Wczoraj w Brańsku odbyły się uroczystości pogrzebowe kpt. Franciszka Szmurły ps. Grudzień - zasłużonego żołnierza NSZ, kawalera Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Pan Franciszek był prawdopodobnie najstarszym kombatantem z Brańska i okolic.
W uroczystościach udział wzięła rodzina, sąsiedzi i przyjaciele zmarłego oraz delegacja Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych - Okręg Białystok. W imieniu członków organizacji słowa pożegnania skierował prezes Mieczysław Korzeniewski. Podziękował on kpt. Szmurle za jego działalność niepodległościową, poświęcenie dla Ojczyzny oraz opowiedział o cenie, jaką ponosił za swoje życiowe wybory.
Członkowie rodziny w rozmowie z nami podkreślali, że pan Franciszek miał w swoim życiu wiele szczęścia przy różnych nieszczęściach, które go spotkały - kilka razy w czasie wojny, jak też na bardzo ciężkiej, karnej zsyłce w śląskiej kopalni węgla (aresztowany przez UB, skazany przez komunistyczny sąd) cudem uniknął śmierci. Jak widać, ocalone życie, które szczęśliwie trwało blisko 100 lat, oznaczało zarazem dla kpt. Szmurły ponoszenie wielkich ofiar, wręcz heroicznych.
Uroczystościom pogrzebowym towarzyszyła zimowa aura. Uczestnicy ostatniego pożegnania kapitana Szmurły stwierdzili, że ma to nawet swoją symbolikę - zmarły nosił przecież w NSZ pseudonim „Grudzień".
Kpt. Franciszek Szmurło (ur. 18 czerwca 1923, zm. 31 marca 2022) od grudnia 1943 do grudnia 1945 roku walczył ze szczególnym poświęceniem w szeregach Narodowych Sił Zbrojnych na terenie gminy Brańsk i powiatu Bielsk Podlaski. W oddziale NSZ przekazywał meldunki, transportował broń, żywność oraz środki opatrunkowe. W swoim domu przechowywał rannych partyzantów udzielając im pierwszej pomocy medycznej.
Po nadejściu władzy komunistycznej w 1945 roku brał udział w rozbiciu posterunku Milicji Obywatelskiej w Brańsku oraz odbiciu magazynu zbożowego i przekazaniu ziarna poszkodowanym rolnikom. W czerwcu 1947 roku został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. 7 sierpnia 1947 roku wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku został skazany za działalność niepodległościową na 6 lat więzienia. Wyrok odbywał m.in. w więzieniu w Białymstoku oraz jako przymusowy górnik w kopalni „Pokój” w Bytomiu. 26 listopada 1952 roku został warunkowo zwolniony po odbyciu 5 lat i 3 miesięcy wyroku.
Po przemianach ustrojowych w latach 90. był bardzo zaangażowany w działalność kombatancką w Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów w Kraju. Działając wspólnie z działaczem SPK Teofilem Półtorakiem upamiętniał poległych towarzyszy broni z NSZ, którzy polegli w bitwie pod Bodakami. Z ich wspólnej inicjatywy podjęto odsłonięcie pamiątkowej.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości, Medalem 75-lecia NSZ, Krzyżem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Zmarły był wieloletnim członkiem Związku Żołnierzy NSZ.
(kp)