Na dzisiejszej sesji radni miejscy zagłosowali w większości przeciwko wotum zaufania dla burmistrza. Za było 9 radnych, przeciwko 11. Tym samym burmistrz takiego wotum nie utrzymał. Z kolei podczas głosowania nad absolutorium również 9 radnych było za absolutorium, zaś 8 przeciw i trzech radnych wstrzymało się od głosu. Tym niemniej do otrzymania absolutorium potrzebna była kwalifikowana większość głosów, czyli 11 głosów za, a tych burmistrz Borowski na sesji nie uzyskał.
Prawnie jednak to, że absolutorium nie dostał, nie jest równoznaczne z jego nieudzieleniem. Brzmi to może nieco nielogicznie, ale takie jest prawo.
Podobna sytuacja była przed rokiem. Burmistrz też nie uzyskał wotum zaufania, ale później zaskarżył decyzję rady do sądu administracyjnego i sąd administracyjny przyznał mu rację z powodu braku uzasadnienia dla uchwały. .
Czy jednak taka uchwała powinna zawierać uzasadnienie? Sądy administracyjne nie mają jednolitego stanowiska w tej sprawie, jednak zdecydowana większość orzeczeń opowiada się za interpretacją, że uchwała taka powinna być uzasadniona i taką interpretację podzielił WSA w Białymstoku uznając nieważność uchwały rady miejskiej w Bielsku Podlaskim.
Wówczas w sądzie radnych reprezentował przewodniczący, który rok temu i w tym roku również głosował za udzieleniem wotum zaufania. Podczas rozprawy nie przedstawił stanowiska rady, bo ta takowego mu nie przekazała.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nieudzielenie wotum zaufania musi też być poparte merytoryczną argumentacją, odnosząca się do raportu o stanie gminy. Nie może opierać się tylko na tym, że włodarz nie ma politycznego poparcia większości radnych.
Ustawa o samorządzie gminnym zobowiązuje wójta (burmistrza, prezydenta miasta) do corocznego przygotowywania i przedłożenia radzie gminy raportu o stanie gminy. Taki raport obejmuje podsumowanie działalności wójta w roku poprzednim, w szczególności realizację polityk, programów i strategii, uchwał rady gminy i budżetu obywatelskiego.
- Mi w tym raporcie brakuje strategii i planu na przyszłość - stwierdził radny Tomasz Hryniewicki ze Wspólnie dla Bielskaż
- W raporcie nie ma być wizjonerstwa, tylko podsumowanie działań roku 2021. Plany to się mogą znaleźć w strategii rozwoju miasta. Tam gdzie możemy tam startujemy w konkursach. Nie wszystko jest tak tragiczne jak niektórzy malują - replikował burmistrz.
W dalszej części rozgorzała dyskusja, która często odbiegała od treści raportu. Nawiazywano w niej m.in. do budowy BDK, która zakończyła się kilka lat temu oraz wzajemnych sympatii i antypatii radnych i burmistrza.
Argumentacja burmistrza ostatecznie nie przekonała większości i 11 radnych, spośród 20 obecnych na sesji.
Warto zaznaczyć, że ustawodawca wymaga, aby raport o stanie gminy był rozpatrywany na sesji absolutoryjnej w pierwszej kolejności. W konsekwencji również uchwała w sprawie udzielenia wójtowi wotum zaufania powinna zostać poddana głosowaniu przed uchwałą w sprawie absolutorium. Tak też było.
Brak wotum zaufania może mieć swoje konsekwencje. Dwukrotne nieprzyznanie wotum zaufania, daje możliwość zgłoszenia wniosku o referendum w sprawie odwołania burmistrza. Tego jednak Jarosław Borowski teoretycznie nie musi się obawiać. Gdyby sąd nie uchylił ubiegłorocznej decyzji radnych o nieprzyznaniu wotum, a w tym roku decyzja tak została powtórzona, to byłaby możliwość ogłoszenia referendum o odwołanie burmistrza. Teraz nawet jeśli Borowski nie odwoła się do sądu i za rok znów wotum zaufania nie dostanie, to i tak jesienią 2023 upływa kadencja samorządu i na ogłaszanie referendum jest już za późno. Jest jednak, ale... Pojawiają się bowiem zapowiedzi, iż wybory zostaną przełożone na rok 2024, wówczas - w zależności od tego, jak bardzo zostanie przesunięte - byłby czas na referendum. Z drugiej strony, opozycja w Bielsku jeszcze nie jest chyba na tyle zorganizowana, by zależało jej na wcześniejszych wyborach i można zakładać, że nie będzie do nich dążyć.
Głosowanie nad absolutorium poprzedziła dyskusja w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego za rok 2021. Sprawozdanie okazało się zaskakująco pozytywne. W 2021 roku miasto miało 138 mln dochodu, przy wydatkach około 134,5 miliona. Miasto miało więc 4,336 mln nadwyżki.
Jednak skarbnik miasta, Anna Szkoda, gasiła nadmierny entuzjazm.
- Na dodatni bilans budżetu wpłynęły przede wszystkim kwoty, które wpłynęły ze skarbu państwa, jako rekompensatę dochodów, które miasto miałoby uzyskać w roku obecnym. Otrzymaliśmy je w większości 28 grudnia, więc nie mogliśmy ich wykorzystać jeszcze w tym samym roku - tłumaczyła skarbnik.
Okazało się też, że w 2021 roku miasto musiało zaciągnęło nowe obligacje na prawie 6 milionów złotych, aby sfinansować bieżące wydatki. Zdaniem skarbnik tegoroczny budżet z kolei będzie bardziej zrównoważony.
Radni w dyskusji wypominali jednak słowa wiceburmistrz, która stwierdziła, na jednej z komisji, że sytuacja finansowa miasta jest zła. Burmistrz tłumaczył, że są to słowa wyrwane z kontekstu i nadinterpretowane.
- Każdy jednak ma prawo do swojej interpretacji - dodał
Za absolutorium głosowało 9 radnych, przeciwko było ośmiu, a trzech wstrzymało się od głosu. Jednak do udzielenia absolutorium potrzeba było 11 głosów za, więc uchwała nie została przyjęta.
W przypadku uchwały absolutoryjnej odrzucenie uchwały w sprawie udzielenia absolutorium wójtowi nie oznacza jednak automatycznego przyjęcia uchwały o brzmieniu przeciwnym, czyli o nieudzieleniu absolutorium. W przypadku uchwały w sprawie wotum zaufania taki automatyzm już występuje. Zgodnie bowiem z brzmieniem ustawy „Niepodjęcie uchwały o udzieleniu wójtowi wotum zaufania jest równoznaczne z podjęciem uchwały o nieudzieleniu wójtowi wotum zaufania”.
(ms)