Policjanci zatrzymali 20-latka podejrzanego o kradzież roweru. Mężczyzna zabrał jednoślad spod bloku w centrum miasta. Zdarzenie zauważyli świadkowie i już po chwili sprawcę ujęli właściciele roweru.
W piątek po godzinie 21 dyżurny bielskiej Policji został powiadomiony o ujęciu sprawcy kradzieży roweru. Okazało się, że mężczyznę ujęli właścieciele skradzionego jednośladu.
- Z ich relacji wynikało, że około 21 mężczyzna zabrał stojący pod klatką schodową rower o wartości 2300 złotych. Zdarzenie zauważyły dzieci bawiące się na osiedlu i natychmiast poinformowały właścicielkę o zaistniałej kradzieży - czytamy na stronie internetowej bielskiej policji (bielsk-podlaski.policja.gov.pl). - Kobieta wraz z synem rozpoczęli poszukiwania pojazdu oraz złodzieja.
Po około 20 minutach zauważyli w centrum miasta opisywanego przez świadków mężczyznę, który przy sklepie pił piwo. Obok mężczyzny pokrzywdzeni zauważyli skradziony rower. Właściciele jednośladu natychmiast poinformowali mundurowych o całym zdarzeniu.
Podejrzany o kradzież już po chwili był w rękach funkcjonariuszy patrolówki. Mężczyzna był nietrzeźwy. 20-latek trafił do aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Ponadto mężczyzna odpowie za popełnione wykroczenia kierowania rowerem będąc pod wpływem alkoholu i spożywania alkoholu w miejscu zabronionym.
opr. (mb)