Jacek Dzienis, 29-letni środkowy obrońca czwartoligowego Tura Bielsk Podlaski, rozegrał pierwszy mecz w ekstraklasie futsalu. I w debiucie zdobył gola.
Pochodzący z Sokółki Jacek został zgłoszony do rozgrywek najwyższej klasy rozgrywkowej przez podlaskiego potentata — białostocką Jagiellonię. I w sobotę zagrał z wiceliderem ekstraklasy i aktualnym mistrzem Polski — Constractem Lubawa. Niestety, górą byli naszpikowani brazylijskimi gwiazdami goście, którzy rozbili białostoczan 10-3.
REKLAMA
Nasz piłkarz strzelił debiutanckiego gola w siódmej minucie gry. I była to bramka wyrównująca na 1-1. Ale później inicjatywę przejęli piłkarze z Lubawy i do przerwy prowadzili już 5-1.
Po zmianie stron dorzucili kolejnych pięć trafień, a Jaga odpowiedziała tylko dwoma golami niedawnego grającego trenera czwartoligowej Sparty Szepietowo Grzegorza Makala. W całym meczu cztery bramki zdobył aktualny lider strzelców polskiej ekstraklasy, 30-letni Brazylijczyk Pedro De Oliveira Silva, urodzony w Rio de Janeiro, były zawodnik klubów brazylijskich i portugalskich.
Chłopcy z regionu
Białostoczanie byli jednym z odkryć poprzedniego sezonu ekstraklasy futsalu, ale latem z ich zespołu odeszło kilku wiodących zawodników. Przede wszystkim piłkarze z zagranicy (Kolumbijczycy: Cristian Camilo Neme Vargas i Helver Smith Tachack Moreno oraz Ukraińcy: Ołeksandr Kołesnykow i Denys Sandećkyj), a także 28-letni rosły obrońca Mateusz Lisowski, znany podlaskim kibicom z gry m.in. w Puszczy Hajnówka, Promieniu Mońki czy Sparcie Szepietowo. W sobotę Lisowski reprezentował zresztą rywala Jagi — zespół z Lubawy.
Kadrę uzupełniono zawodnikami z regionu, bo futsalowa Jaga ma znikomy budżet w porównaniu z ekstraklasowymi rywalami. Taki skład ma swój romantyczny atut, bo kibicom łatwiej identyfikować się z piłkarzami znanymi z podlaskich boisk, ale sportowo jest po prostu słabszy od zamożniejszej konkurencji. Co prawda 28-letni Piotr Skiepko (wychowanek LZS-u Narewka, później piłkarz KS-u Wasilków i obecnie KS-u Michałowo) to aktualny reprezentant Polski w futsalu, ale sam ekstraklasy dla Jagiellonii nie obroni.
Nic więc dziwnego, że w bieżącym sezonie białostoczanie plasują się na spadkowym, czternastym miejscu, wyprzedzając tylko przeżywające równie trudne chwile teamy Cleareksu Chorzów i Sośnicy Gliwice. Na szczycie ekstraklasy plasuje się Rekord Bielsko-Biała (lider tabeli medalowej wszech czasów), wyprzedzający ubiegłorocznego mistrza Polski — Constract Lubawa.
Przed Jagiellonią jeszcze niemal cała runda rewanżowa, bo na razie rozegrano 18 z 30 spotkań sezonu zasadniczego. Do pierwszego rywala na dającej utrzymanie pozycji, białostoczanie tracą sześć punktów. To nadal jest do odrobienia, ale będzie o to bardzo trudno, gdy gra się składem bez efektownie wyszkolonych technicznie obcokrajowców.
Postrach rywali
Kibice Tura nie muszą z powodów regulaminowych martwić się o grę Dzienisa w naszym zespole. Występy w futsalu można łączyć z ligowymi w piłce jedenastoosobowej.
REKLAMA
W zespole Jagiellonii ważnymi postaciami są m.in. nasz były trzecioligowy piłkarz 26-letni napastnik Rafał Babul (obecnie powracający po poważnej kontuzji do gry w Promieniu Mońki), 24-letni ofensywny pomocnik Rafał Kalinowski z Warmii Grajewo, 25-letni Mateusz Łabieniec, znany z gry w Sokółce i Dąbrowie Białostockiej, ograny w Polsce i Grecji 40-letni bramkarz Kamil Ulman (jesienią reprezentujący Krypniankę Krypno), czy pozyskany latem do hajnowskiej Puszczy 26-letni boczny obrońca, wahadłowy lub pomocnik Wojciech Nasuto.
Jednak Jacek od dawna ma wiele propozycji transferowych od podlaskich czwartoligowców, na czele z niemającymi żadnych limitów finansowych Wigrami Suwałki. Mimo wszystko liczymy na to, że rundę wiosenną na trawiastych boiskach nadal spędzi w barwach Tura. Wiemy przecież doskonale, ile dla naszej drużyny znaczy ten silny i doskonale grający głową zawodnik, mogący łączyć występy na dwóch newralgicznych pozycjach: ostatniego obrońcy i wysuniętego napastnika. I będący postrachem rywali przy wrzutach i dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry.
Warunki fizyczne od lat nie są mocną stroną wychowanków bielskich akademii, więc na tak skutecznych zawodnikach warto opierać budowę zespołu. Bo przy nich umiejętności i odwagi nabierają nasze młode talenty.
Dąbrowa Białostocka, 20.1.2024 — ekstraklasa futsalu
Jagiellonia Białystok — Constract Lubawa 3-10 (1-5)
Bramki: Makal 2, Dzienis; Pedro 4, Adriano 2, Everton, Kriezel, Luiz Claudio, Sendlewski.
Sędziowali: Dominik Cipiński oraz Marcin Gutowski i Monika Czudzinowicz.
Jagiellonia: Kamil Ulman — Mateusz Łabieniec, Grzegorz Makal, Wojciech Nasuto, Piotr Skiepko oraz: Szymon Danilewicz — Rafał Babul, Jacek Dzienis, Rafał Kalinowski, Eryk Krajewski, Mateusz Prolejko.
Constract: Victor Lopez Gonzalez — Adriano Lemos Da Silva, Tomasz Kriezel, Luiz Claudio Sampaio Filho, Pedro De Oliveira Silva oraz: Hubert Zadroga — Andre Thiago Grahl, Everton Luiz Ferreira Araujo, Sebastian Grubalski, Maciej Jankowski, Paweł Kaniewski, Mateusz Lisowski, Kacper Sendlewski.
Jacek Dzienis, 7.11.1994, Sokółka
2008-17 — Sokół Sokółka (jr, okr, IV)
2017-21 — Znicz Biała Piska (IV, III: 69-7)
2021/22 (j) — Sokół Sokółka (okr)
od 2022 — Tur Bielsk Podlaski (IV)
2023/24 (w) — Jagiellonia Białystok (Ex futsal)
(jan)