Ósme zwycięstwo w sezonie wywalczyli czwartoligowi piłkarze Tura Bielsk Podlaski. W niedzielę pokonali w Śniadowie miejscowy Klub Sportowy 2-1 (0-0).
REKLAMA
Zespół grający pod wodzą trenera Dariusza Szklarzewskiego stał się specjalistą od minimalnych wygranych. To umiejętność charakteryzująca wytrawnych trenerów taktyków oraz dojrzałe drużyny, które potrafią przechylić wynik meczu na swoją korzyść w decydującym momencie. Tak dziś gra nasz Tur!
Pierwsza połowa meczu w Śniadowie stała pod znakiem wyrównanej walki. Najpierw oba zespoły spróbowały zaskoczyć bramkarzy rywali strzałami z dystansu, ale zrobiły to nieskutecznie. Po naszej stronie mocne uderzenia oddali Paweł Łochnicki i Rafał Kulikowski, ale bronił Daniel Wysocki. Pewnie spisywał się też nasz młody golkiper Mateusz Danielczyk. Pojedynek z Wysockim przegrał również Mateusz Jambrzycki, który tym razem zajął w wyjściowej jedenastce miejsce kontuzjowanego Łukasza Popiołka.
Czerwona końcówka
Wszystko, co najciekawsze, zaczęło się dziać na boisku w Śniadowie po zmianie stron. Padły trzy gole, ale też — w doliczonym czasie gry — doszło do przepychanki piłkarzy obydwu drużyn. W efekcie sędzia Piotr Karwowski ukarał aż trzech pięć osób czerwonymi kartkami. W naszym zespole karę za drugie upomnienie dostał Andrzej Kosiński. W KS-ie z boiska musieli zejść: bramkarz D. Wysocki i Patryk Godlewski, a po zakończeniu meczu rezerwowy Piotr Pisiak i trener Arkadiusz Obrycki.
Gole zaczęły padać po godzinie gry. Pierwszy z nich był autorstwa doświadczonego Daniela Daniłowskiego, który znalazł się w odpowiednim miejscu w polu bramkowym gospodarzy, gdy po dośrodkowaniu Bartosza Gulewicza strzałem głową w poprzeczkę trafił Jambrzycki.
W 63. minucie miejscowi wyrównali. Wrzucili wysoką piłkę w nasze pole karne, tam wyskoczył do niej Dominik Dzwonkowski i pokonał Danielczyka. A że zespół trenera Szklarzewskiego się nie poddaje, to po kolejnym kwadransie znowu wyszedł na prowadzenie. Tym razem z lewej flanki dorzucił R. Kulikowski, a do piłki doskoczył Jambrzycki i strzałem głową pokonał Wysockiego.
W końcówce emocji nie brakowało. Nas wyratował świetną interwencją Danielczyk, a Patryk Niemczynowicz przestrzelił nad poprzeczką po dograniu Gulewicza. Wreszcie w doliczonym czasie doszło do nieprzyjemnego starcia na boisku.
- Spina w końcówce i posypały się kartki. Czerwona dla dwóch graczy gospodarzy w tym bramkarza, a u nas Kosiński wylatuje z dwiema żółtymi. Było jeszcze kilka żółtych — tak opisali to wydarzenie nasi działacze w facebookowej transmisji meczu.
REKLAMA
Bohater w bramce
Wynik już się nie zmienił i Tur wywalczył ósme zwycięstwo w dwunastym meczu bieżącego sezonu. Nasz zespół zajmuje piąte miejsce w tabeli IV ligi z 27 punktami oraz — co warto podkreślić — z najmniejszą w całej lidze liczbą straconych goli. Pewnie grający Danielczyk dał się do tej pory zaskoczyć rywalom tylko dziewięć razy w dwunastu meczach. Brawo!
W tabeli prowadzi oczywiście rewelacyjny KS Wasilków, który w sobotę rozbił na własnym boisku KS Grabówka 6-0, a cztery gole zdobył były ekstraklasowy snajper Jagiellonii Jan Pawłowski. Drugie miejsce zajmują suwalskie Wigry po wymęczonym 2-1 z Czarnymi w Czarnej Białostockiej. Bramki dla suwalczan zdobyli: ukraiński obrońca Eduard Serbuł i urodzony w Bielsku Podlaskim wahadłowy Łukasz Trąbka. 55 minut w Wigrach rozegrał nasz były napastnik Krzysztof Cudowski, a błyskotliwy wychowanek Tura Marcin Fiedorowicz tym razem dostał wolne.
Suwalczanie przeskoczyli Warmię Grajewo, która w sobotę niespodziewanie poległa na własnym boisku z KS-em Michałowo 0-1. Autorem decydującego trafienia był Kacper Szadłowski, a kapitanem gości był były piłkarz Tura Przemysław Koźlik. Miejsce czwarte, tuż nad Turem, zajmuje Ruch Wysokie Mazowieckie. W niedzielnym meczu derbowym Ruch pokonał na własnym boisku Spartę Szepietowo 2-0, po trafieniach Pawła Brokowskiego i Szymona Żabiuka.
Śniadowo, 15.10.2023 — IV liga
KS Śniadowo — Tur Bielsk Podlaski 1-2 (0-0)
Bramki: 0-1 - 59' Daniłowski (as. Jambrzycki), 1-1 - 63' Dzwonkowski (gł.), 1-2 - 77' Jambrzycki (gł., as. R. Kulikowski).
Czerwone kartki: 90'+4' D. Wysocki (KS, za niesportowe zachowanie), 90'+4' P. Godlewski (KS, za drugą żółtą), po meczu Pisiak (KS, zawodnik na ławce), po meczu Obrycki (KS, trener na ławce); 90'+4' A. Kosiński (Tur, za drugą żółtą).
Żółte kartki: Cendrowski, Godlewski (KS), Dzienis, Łochnicki, Kosiński, Jambrzycki (Tur).
Sędziowali: Piotr Karwowski (Białystok) oraz Maciej Boruta (Dąbrówka) i Damian Wielogórski (Białystok).
KS: D. Wysocki — Kopeć, Cendrowski, Sulej, Cychol, Bargielski (71' Kadłubowski), Kopańczyk (76' Kownacki), Brzozowski, Staszczuk (74' P. Godlewski), Dzwonkowski, Piasecki (83' G. Żebrowski).
Tur: Danielczyk — K. Kulikowski, Onacik, Dzienis, R. Kulikowski — Gulewicz, Łochnicki, A. Kosiński, Jambrzycki — Niemczynowicz, Daniłowski (82' O. Wysocki).
(jan)