Prezydent rozporządzenie o podwyżkach dla polityków podpisał pod koniec lipca. W życie weszły one od 1 sierpnia. Dzięki niemu posłowie zarobią o 6,5 tys. zł więcej, a marszałkowie Sejmu i Senatu nawet o 9 tys. zł więcej. Wyższe zarobki będą mieli także premier, ministrowie oraz prezesi instytucji państwowych.
To właśnie marszałkowie Sejmu i Senatu otrzymają stosunkowo najwyższe podwyżki. Ich wynagrodzenia wzrosły o 75 proc., a w przeliczeniu na złotówki o 9 tys. zł miesięcznie. Zgodnie z rozporządzeniem ich pensja zasadnicza wynosić będzie 15,5 tys. zł, a dodatek funkcyjny ponad 5 tys. zł. Łącznie daje to ponad 20 tys. zł co miesiąc.
To jednak wierzchołek góry lodowej. Politykom na innych stanowiskach również przybędzie pieniędzy.
- Nie było właściwie żadnych wątpliwości, że ludzie, którzy pełnią stanowiska wiceministrów, czyli podsekretarzy stanu, zarabiają niewspółmiernie mało - powiedział prezydent Andrzej Duda w programie Gość Wydarzeń Telewizji Polsat.
Dodał, że rozporządzenie po prostu urealniło ich wynagrodzenia, które nie były podnoszone od około 20 lat. Prezydent Duda wyjaśniał, że wynagrodzenia polityków były zbyt niskie w porównaniu z odpowiedzialnością, jaką ponoszą, pełniąc swoje funkcje. Wyliczał także, że osoby pełniące wysokie stanowiska państwowe, muszą liczyć się z kosztami zamieszkania w stolicy. Zaznaczał też, że wiele osób rezygnowało z wysokich stanowisk państwowych na rzecz pracy w prywatnych firmach.
Przykładów takich transferów jakoś nie podał.
Jednym z najgłośniejszych przejść polityka do prywatnej branży w Podlaskiem był powrót senatora i wiceministra rolnictwa Tadeusza Romańczyka na fotel prezesa Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Nie skończyło się to jednak dobrze ani dla państwa, ani dla spółdzielni, ani dla rolników. Spółdzielnia upadła, rolnicy jako jej członkowie i wezwani zostali do spłaty długów do wysokości posiadanych udziałów, a ostatecznie spłatę udziałów i zaległe opłaty za mleko zrefunduje państwo. Koszt to około 30 mln zł.
...Może to jednak nie najlepszy przykład.
A oto przykłady stanowisk politycznych, które dzięki podwyżkom stają się jeszcze bardziej atrakcyjne finansowo...
Tyle samo co marszałkowie zarabiać będą prezes NBP i premier. Choć dla Mateusza Morawieckiego wynagrodzenie wzrośnie "tylko" o 40 proc.
Nieco mniej niż oni zarobią wicemarszałkowie i wicepremierzy oraz szef NIK. Ci po podwyżkach będą zarabiać 14,3 tys. zł wynagrodzenia zasadniczego plus ponad 4 tys. zł dodatku. Razem ponad 18 tys. zł. Dla wicepremierów i prezesa NIK to zarobkowy skok o 40 proc.
Nie mało zyskają także ministrowie. Wraz z dodatkiem zarabiali oni 12,7 tys. zł, a będą zarabiać 17,8 tys. zł. To także podwyżki w wysokości 40 proc. Tyle samo zarabiać będą szefowie kancelarii prezydenta i premiera, Rzecznik Praw Obywatelskich, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wiceszef NIK oraz prezes IPN.
Wiceministrowie będą zarabiać mniej, ale procentowy wzrost ich wynagrodzeń jest większy. Zamiast trochę ponad 10 tys. zł z dodatkami, będą zarabiać ponad 16 tys. zł. To wzrost o 60 proc.
Uposażenie posłów i senatorów wzrośnie z niewiele ponad 8 tys. zł na prawie 13 tys. zł, a dieta z ponad 2,5 tys. do ponad 4 tys. zł. W sumie zarabiać będą około 17 tys. zł, czyli o 6,5 tys. zł więcej.
Prezydent Duda wczoraj wieczorem podpisał nowe wynagrodzenia polityków
— Rafał Mundry (@RafalMundry) July 31, 2021
Wchodzą w życie jutro. Od 1 sierpnia
Kwoty brutto👇(podstawa + dodatek funkcyjny)
A Wy ile kilo cukru kupicie za swoją podwyżkę? 😉
Fajny ten Polski Ład#PolskiŁad #PodatkoweFairPlayhttps://t.co/os2n8CArG5 pic.twitter.com/5aMc6PTKa6
Podwyżki wywołały falę krytyki m.in. ze strony polityków opozycji.
Rok temu głosowałam przeciwko podwyżkom dla polityków. Gdyby dziś w Sejmie pojawiła się taka ustawa, też byłabym jej przeciwna, podobnie jak reszta Lewicy.
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) July 31, 2021
Podnoszenie pensji politykom, gdy zamrożone są płace w budżetówce, o podwyżki walczy biały personel i nauczyciele to absurd.
Jak słyszę, szykuje się kolejna podwyżka, tym razem dla Andrzeja Dudy i prezydentów miast. Dla odmiany ma nad nią głosować Sejm
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) July 31, 2021
Moje zdanie jest niezmienne: to nie w porządku, gdy władza mrozi pensje w budżetówce i równocześnie uchwala sobie podwyżki. Ja za tym ręki nie podniosę
Są także tacy, którzy podwyżki chwalą, m.in. wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju:
Nareszcie.
— Bartosz Marczuk (@BartoszMarczuk) July 31, 2021
Kluczowe dla funkcj. państwa osoby-w tym b. istotni-wiceministrowie,zarobią więcej.Obecne ich pensje nie oddają skali odpowiedzialności i zaangażowania ze szkodą dla nas wszystkich.
Bez wzgl na to kto rządzi,rzecz jasna.
Świetna decyzja @AndrzejDuda i @MorawieckiM
(bisu)