Przy okazji inauguracyjnej sesji rady gminy Brańsk swoje Tomasz Stygański wygłosił swoje pierwsze jako wójt przemówienie. To, że został wójtem, wiele osób mogło zaskoczyć. Stygański to w końcu kandydat, który urodził się i mieszka w Białymstoku. Nie był samorządowcem. Jest, a właściwie był, zastępca dyrektora opery. Jak sam przyznał, dopiero na kilka miesięcy przed wyborami zaczął poznawać problemy mieszkańców gminy Brańsk oraz stan samorządu.
REKLAMA
Mimo to wygrał z rodowitym mieszkańcem gminy i wójtem, który w czasie swojego władania uruchomił innowacyjny na skalę kraju gminny zakład budowy dróg betonowych. A tym samym zapewnił budowę dróg i wielu innych obiektów w całej gminie.
Stygański z wdzięcznością przyznaje, ze to ogromny mandat zaufania ze strony mieszkańców.
- Dziękuję za ten mandat zaufania. Urodziłem się w Białymstoku, dorastałem i wychowywałem w Białymstoku - mówił podczas sesji. - Tym bardziej jestem wdzięczny dla całej społeczności, że wybrała mnie - człowieka nie z tej gminy na wójta. Jest to potężny mandat zaufania, którego postaram się nie zawieźć. Trzy miesiące temu po raz pierwszy przyjechałem do gminy na spotkania, które odbyły się tutaj i zostałem poproszony o kandydowanie na wójta. Nie była to dla mnie łatwa decyzja, na tych pierwszych spotkaniach nie podjąłem jej. Musiałem oswoić się z tą myślą. Przyjeżdżałem tutaj, żeby zebrać informacje o problemach w tej gminie, o stanie jej finansów. Po rozmowach z rodziną podjąłem decyzję o tym, że wystartuję w wyborach.
Jak dodał, podczas kampanii wyborczej nie zamierzał skupiać się na atakowaniu czy krytykowaniu konkurenta.
- Na każdy spotkaniu w okręgach wyborczych stawiałem na to, żeby nie prowadzić żadnej walki politycznej - mówił. - Zależało mi na tym, żeby ta kampania była jak najbardziej merytoryczna. Udało nam się to. Przez cały ten okres wyrażałem się też z szacunkiem o obecnym wójcie, zaznaczając, że nie będę prowadził walki w stosunku do jego osoby. Wydaje mi się, że z obu stron ta kampania przebiegała fair i spokojnie. Myślę, że wszyscy wzajemnie możemy sobie tego pogratulować. Chciałbym, żeby nasza dalsza współpraca przez ten okres pięciu lat wyglądała dokładnie w ten sam sposób. Nie zależy mi na żadnych podziałach.
Nawiązując do kazania, które usłyszał podczas mszy poprzedzającej sesję, przypomniał stare powiedzenie: zgoda buduje, a niezgoda rujnuje.
- Wszyscy Państwo zasługujecie na to, by ta gmina rozwijała się w dobrym kierunku. Nie wystarczy do tego moja kompetencja i moje możliwości, wynikające z mojego dotychczasowego życia zawodowego - przynzał. - Jesteście do tego potrzebni wy cała lokalność społeczna i Wy radni. Mam nadzieję, że radni będą zgodni, że wszyscy, tak jak ode mnie będziecie mieli szacunek i wsparcie, tak i ja będą mógł liczyć na wasz szacunek i zaufanie. Tego sobie życzę i tego Państwu życzę. Życzę wszystkiego dobrego Gminie Brańsk.
W radzie jednak większość mają opozycyjni wobec niego radni, oni też zasiedli w prezydium rady.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Zmiany w gminie Brańsk. Nowy wójt, a radni poprzednika
(azda)