Mężczyzna wyszedł z domu, aby odwiedzić znajomych i nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej. Był zmęczony i zdezorientowany.
REKLAMA
Wczoraj wieczorem funkcjonariusze pojechali na interwencję w centrum Bielska. Kiedy wykonywali swoje czynności, podeszła do nich zaniepokojona kobieta i zgłosiła zaginięcie 90-latka. Okazało się, że była to opiekunka seniora. Kobieta powiedziała, że przyszła do mężczyzny, aby podać mu lekarstwa. Niestety, seniora nie było w miejscu jego zamieszkania. Kobieta nie wiedziała gdzie jest i co się z nim dzieje.
Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania 90-latka. Już po kwadransie zauważyli go na pobliskim osiedlu. Mężczyzna był zdezorientowany i zmęczony, nie wiedział gdzie jest. Chciał wrócić do domu, jednak nie mógł odnaleźć drogi powrotnej. Powiedział policjantom, że wyszedł z domu aby odwiedzić znajomych. Zapomniał jednak, że jego przyjaciele już od ponad 30 lat nie mieszkają pod tym adresem.
„Funkcjonariusze zaopiekowali się mężczyzną i odwieźli do miejsca zamieszkania, a następnie przekazali seniora opiekunce" - czytamy na bielsk-podlaski.policja.gov.pl.
opr. (ms)