Biuro Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej prowadzi ekshumacje na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego w Bielsku Podlaskim.
REKLAMA
- Poszukujemy pochówków ofiar zamordowanych w bielskim Urzędzie Bezpieczeństwa na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku - informuje Bogusław Łabędzki z Biura Poszukiwań i Identyfikacji białostockiego IPN. - To już kolejny etap prac.
Jak wyjaśnił, pracownicy Instytutu w porozumieniu z dysponentami danego miejsca wykonują wykopy i ekshumację. Wydobyte szczątki poddawane są identyfikacji na podstawie danych genetycznych.
Miejsca pochówków ofiar służb bezpieczeństwa są bardzo trudne do ustalenia. Jak tłumaczy Łabędzki, zazwyczaj były one chowane po kryjomu, a ziemia nad grobem wyrównywana, tak by grób był nie do odnalezienia.
Miejsca wykopów wyznaczane są na podstawie informacji znalezionych w nielicznych zachowanych dokumentach, na podstawie zeznań świadków, ale także w wyniku pewnych ustaleń i odkrytych schematów działań służb.
Pracowników IPN odwiedziliśmy we wtorek. Akurat pracowali przy wykopie niedaleko kaplicy Ehrna na prawosławnej części cmentarza.
- To dopiero początek tego etapu prac. Potrwają one siedem dni - mówi Łabędzki. - Skończymy przed 1 listopada.
Podczas prac podeszły panie, które zainteresowały się tym, czy po zakończeniu ekshumacji IPN odtworzy zdemontowane podczas prac nagrobki. Pracownicy IPN spokojnie wyjaśnili, że po zakończeniu prac wszystkie nagrobki zostaną odtworzone lub postawione nowe. Oczywiście wszystko na koszt Instytutu.
Ustalenie miejsc pochówku ofiar bielskiego UB to często żmudna praca, przeglądanie akt, analizy. A nawet jeśli już uda się je ustalić, to często w miejscach tych są już kolejne pochówki, pomniki nagrobne, więc trzeba skontaktować się z rodziną osób w nich spoczywających i poprosić o zgodę na ekshumację.
Odkopanie szczątków to nie koniec zadania. Jeszcze trzeba je zidentyfikować. Ustalić do kogo należą, kiedy i w jakich okolicznościach dana osoba zginęła. Pomóc w tym mogą rodziny pomordowanych. To dzięki nim i pobranemu od nich materiałowi genetycznemu możliwe jest zidentyfikowanie szczątków.
- Dlatego zwracamy się do wszystkich rodzin osób zamordowanych przez zbrodniarzy hitlerowskich lub komunistycznych o to by zgłaszali się do oddziałów IPN - zachęca Bogusław Łabędzki.
Kontakt można znaleźć na stronie internetowej IPN.
Historycy z IPN mogą im pomóc ustalić nieznane losy ich przodków czy krewnych zaginionych pod koniec II wojny światowej lub w okresie po wojennym.
Udało się to w przypadku Józefa Niechody z Bociek, który został brutalnie zamordowany w bielskim UB i pochowany na bielskim cmentarzu w nieoznaczonym grobie. Po latach, dzięki pracy IPN, udało się odnaleźć jego grób i zidentyfikować jego ciało. A rodzina mogła godnie go pożegnać.
- Na cmentarzu prawosławnym w Bielsku wytypowaliśmy lokalizację 7 miejsc pochówków ofiar UB - mówi Łabędzki. - Prowadzone właśnie prace mają na celu ich odnalezienie. Wcześniej ekshumowaliśmy na tym cmentarzy szczątki kilku innych osób. Czekamy na wyniki ich identyfikacji i potwierdzenie czy rzeczywiście mamy do czynienia z ofiarami UB.
Kolejne dwa pochówki, ale już ofiar hitlerowskich, znajdują się na cmentarzu rzymsko-katolickim i również zostaną sprawdzone i ewentualnie ekshumowane.
- Działania obu totalitaryzmów były w pewnych aspektach podobne. Oba starały się ukryć swoje zbrodnie - komentuje Łabędzki.
W czasie okupacji czy to hitlerowskiej, czy sowieckiej grzebanie ofiar w bezimiennych i nieoznaczonych grobach było niemal standardem.
Dlaczego pomordowanych zbrodniarze grzebali właśnie na prawosławnym cmentarzu, a nie komunalnym?
Komunalnego wówczas nie było. Rosły tam drzewa. Zresztą prawosławna i rzymsko-katolicka część nekropoli również były bardziej zadrzewione. W głębi nekropolii wśród drzew łatwiej było niepostrzeżenie wykopać grób.
Ofiary UB były grzebane nie tylko na cmentarzu. IPN odnalazł i dokonał ekshumacji szczątków ofiar, których ciała zakopano na terenie siedziby UB, która mieściła się w budynkach poklasztornych przy Karmelu, a także w jej okolicy, choćby przy garażach obok blików po przeciwnej stronie ulicy.
Zdjęcia z prac prowadzonych przez IPN na prawosławnym cmentarzu (Bielsk.eu)
(azda)