Rano nad Bielskiem przeszła wichura, padał intensywny deszcz,a niektórzy Czytelnicy mówili nawet o grzmotach. Wiało zresztą cały dzień.
REKLAMA
Wichura jednak nie była niszczycielska. Właściwie nie wyrządziła żadnych poważniejszych szkód. Strażacy nie mieli ani jednego wyjazdu związanego ze skutkami silnych wiatrów.
Generalnie wyjeżdżali tylko raz i to do fałszywego alarmu. W hotelu uruchomiła się czujka, wiec wyjechali, ale ich interwencja okazała się niepotrzebna.
(azda)