Rozmowa z Igorem Łukaszukiem, dyrektorem II Liceum Ogólnokształcącego z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego w Hajnówce o tym, dlaczego nauczanie języka mniejszości w liceum białoruskim czy litewskim jest obowiązkiem wobec wszystkich uczniów, o misji szkoły oraz o kondycji mniejszości białoruskiej i innych mniejszości w Polsce.
REKLAMA
Wokół Pana osoby i kierowanej przez Pana szkoły zrobiło się ostatnio głośno za sprawą - jakby to nazwać - sporu z Podlaskim Kuratorium Oświaty o to czy język białoruski w liceum białoruskim powinien być obowiązkowy.
Igor Łukaszuk: Ostatnio dużo uwagi poświęcałem maturom, więc nie śledziłem doniesień medialnych w tej sprawie. Wraz z przedstawicielami organizacji i instytucji reprezentujących mniejszość białoruską wyraziliśmy niedawno zaniepokojenie stanowiskiem Podlaskiej Kurator Oświaty w sprawie nauczania języka białoruskiego m.in. w naszej szkole oraz powołaliśmy się na przepisy i ekspertyzy prawne. Podczas konferencji, w której uczestniczyliśmy wraz z dyrektorem liceum białoruskiego w Bielsku, przedstawiliśmy sytuację organizacyjną i prawną, w ramach których nasze szkoły funkcjonują. Trudno tu mówić o sporze. Chodzi raczej o interpretację ustawy i ministerialnych rozporządzeń w sprawie nauczania języków mniejszości.
Przedstawiciele środowisk białoruskich stworzyli nawet petycję w sprawie obrony języka białoruskiego w bielskim i hajnowskim liceum (wystarczy kliknąć w link, by w nią wejść)
CZYTAJ WIĘCEJ:
A wszystko, jak twierdzi Podlaska Kurator Oświaty, zaczęło się od skargi czy też pytania jednej z uczennic i jej rodziców o obowiązek nauczania języka białoruskiego w Pana szkole.
Igor Łukaszuk: Właściwie zaczęło się od kontroli kuratorium, która sprawdzała, jak wypełniany jest obowiązek nauczania języka mniejszości w naszej szkole.
Zdaniem kurator obowiązek ten nie powinien być obowiązkiem, a język białoruski powinien być nauczany na zasadzie dobrowolności. Takie stanowisko kurator przekazała także naszej redakcji i innym mediom.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Igor Łukaszuk: Jest ono dla nas zaskoczeniem. Bo nasza szkoła, jak i inne licea mniejszościowe, od ponad 70 lat funkcjonują tak samo. Na takich samych zasadach funkcjonuje liceum białoruskie w Bielsku, czy liceum litewskie w Puńsku. Wszystkie nauczają języka mniejszości narodowej jako szkoły w całości. Taką formę określa Ustawa o systemie oświaty. Nasze placówki mają za zadanie podtrzymywać tożsamości i język mniejszości narodowych. Ich dyrektorzy, rady pedagogiczne i organy prowadzące wręcz nie mają prawa z tej funkcji rezygnować.
Skąd więc stanowisko Podlaskiej Kurator Oświaty, mówiące, że nie można zmuszać uczniów do nauki języka białoruskiego?
Igor Łukaszuk: Oczywiście, że nie można zmuszać. Kwestia dotyczy specyfiki i charakteru szkół oraz wyboru przez uczniów i ich rodziców takich szkół, których specyfika im odpowiada. Wydaje mi się, że stanowisko Kuratorium opiera się na ministerialnym rozporządzeniu, ale ono nie odnosi się do całych szkół z nauczaniem języka mniejszości, tylko do oddziałów i mniejszych grup, w których nauczany jest język mniejszości. Ustawa, o której mówiłem, deleguje na ministra właściwego określenie ram działania w grupach, oddziałach i szkołach, w których nauczane są języki mniejszości narodowych, w szczególności minimalnej liczby uczniów, dla których organizuje się poszczególne formy.
Nauczanie języków mniejszości narodowej w kraju ma różną formę i skalę, w zależności od liczebności mniejszości w danym miejscu i liczby uczniów. W wielu miejscach mniejszości są mało liczne, na innych terenach mniejszości zamieszkują bardzo licznie. Szczególnie widoczne to jest na przykładzie mniejszości ukraińskiej, która w ramach Akcji Wisła została wysiedlona i rozproszona w różnych częściach naszego kraju. Tam, gdzie stanowi ona małą społeczności, by podtrzymać ich tożsamość narodową i język, nie tworzy się oddzielnych szkół, ale funkcjonują w szkołach oddziały lub grupy, a nawet punkty międzyszkolne, w których nauczany jest m.in. język mniejszości. Tam, gdzie skupiska mniejszości ukraińskiej są większe ( np. woj. podkarpackie czy warmińsko-mazurskie) funkcjonują szkoły jako całość. Podobnie jest w przypadku innych mniejszości narodowych w kraju, w tym mniejszości białoruskiej. W Bielsku, czy Hajnówce i okolicach mniejszość białoruska jest liczna i dlatego funkcjonują odrębne szkoły dla mniejszości narodowej. W Puńsku zaś działa liceum litewskie. W szkołach tych, w całej szkole nauczany jest język mniejszości narodowej oraz kultura i historia mniejszości.
Nie ma więc tu mowy o zmuszaniu uczniów do nauki języka mniejszości narodowej. Oferta szkół w tych miastach jest duża. Jeśli ktoś z jakichś powodów nie chce się uczyć w szkole z nauczaniem języka mniejszości narodowej może wybrać inną szkołę. Organy prowadzące zadbały o to, by uczniom i ich rodzicom pozostawić i zapewnić wybór. O zmuszaniu można byłoby mówić, gdyby powstał obwód i gdyby nakazywano uczniom uczęszczanie do szkół mniejszościowych, bo inne w okolicy nie są dostępne. Tymczasem jest duży wybór szkół średnich. Po to w każdym z miast (mowa o Bielsku i Hajnówce) są dwa licea, żeby każde z nich
realizowało swoje zadania.
REKLAMA
Spotkałem się z opinią, iż gdyby "Białorusy" w Bielsku miałyby zrezygnować ze swojej białoruskości, to właściwie nie ma potrzeby, by w ogóle funkcjonowała odrębna szkoła. W takich miastach jak Bielsk czy Hajnówka, wystarczyłoby jedno liceum ogólnokształcące.
Igor Łukaszuk: W obecnej sytuacji demograficznej rzeczywiście z taką opinią można się zgodzić. Jednak nawet w sytuacji niżu demograficznego licea białoruskie w Hajnówce czy Bielsku radzą sobie bardzo dobrze. W naszej szkole w poszczególnych rocznikach mamy po 3-4 oddziały.
W Bielsku jest ich mniej, bo 2, ale to też nie jest zły wynik. Obie szkoły od lat mają bardzo wysoki poziom nauczania. Widać to choćby po wynikach matur, czy liczbie laureatów konkursów i olimpiad przedmiotowych. Może właśnie ten wysoki poziom nauczania powoduje, że zainteresowanie nauką w tych liceach wyrażają nie tylko osoby chcące podtrzymać białoruską tożsamość, a po prostu te, którym zależy na "dobrej szkole".
Igor Łukaszuk: Trudno mi się wypowiadać w imieniu uczniów czy rodziców i przedstawiać motywacje jakie nimi kierują. Jako dyrekcja i nauczyciele staramy się
wypełniać swoje obowiązki jak najlepiej, kształcąc z przedmiotów ogólnokształcących w ramach przygotowania do matury i pod kątem podtrzymania tożsamości
mniejszości narodowej i języka.
Wróćmy jednak do tej "obowiązkowości nauczania języka białoruskiego". Czy nie ma możliwości, by w tej kwestii wprowadzić dobrowolność? W Hajnówce jest to może w mniejszej skali, ale w Bielsku wielu rodziców czy też uczniów wprost mówi , że z nauki języka białoruskiego chce zrezygnować. Podobne komentarze pojawiały się choćby pod naszymi artykułami w tej sprawie. Część uczniów wręcz zrezygnowało z matury z języka białoruskiego...
Igor Łukaszuk: Obowiązek nauczania języka mniejszości oraz egzaminowania z niego podczas matury nakłada na nas wspomniana ustawa. Nawet w rozporządzeniu ministra jest mowa o tym, że w utworzonych oddziałach czy grupach z nauczaniem języka mniejszości narodowej, język mniejszości jest przedmiotem obowiązkowym. W oczywisty sposób dotyczy to także szkół z nauczaniem języka mniejszości, co jest szczególnie ważne w kontekście egzaminu maturalnego. W naszym przypadku obowiązek taki obejmuje całą szkołę i wszystkich uczniów, ponieważ obydwa licea od ponad 70 lat istnieją jako szkoły z nauczaniem języka mniejszości, a nie takie, w których funkcjonują tylko oddziały czy grupy międzyoddziałowe. Ustawa o systemie oświaty określa przedmioty objęte obowiązkiem maturalnym, gdzie obok matematyki, języka polskiego czy języka obcego absolwenci szkół z nauczaniem języka mniejszości objęci są także obowiązkiem maturalnym z języka danej mniejszości.
Czyli osoby, które w bielskich Białorusach nie zdawały matury z języka białoruskiego, mogą mieść kłopoty z uznaniem tego, iż zdobyli oni średnie wykształcenie, a co za tym idzie nie mogą iść na studia?
Igor Łukaszuk: Zgodnie z ustawą w oddziałach i szkołach mniejszościowych, język mniejszości traktowany jest na równi z innymi przedmiotami. Wyraźnie jest w niej zapisane, iż uczniowie kształcący się w tym systemie mają obowiązek zdawania matury nie tylko z języka polskiego, matematyki, nowożytnego języka obcego, ale także z języka mniejszości narodowej. Nie przystąpienie do egzaminu maturalnego z języka mniejszości narodowej w takiej szkole lub oddziale, może oznaczać niezrealizowanie ustawowego obowiązku maturalnego w tym zakresie.
REKLAMA
Ciekaw jestem jak w przyszłości będą to interpretowały uczelnie. Jak Pana zdaniem można rozwiązać ten problem?
Igor Łukaszuk: Moim zdaniem potrzebne są zapisy w rozporządzeniu, zapewniające stabilność funkcjonowania takich szkół jak nasze. Potrzebne są precyzyjne przepisy, które nie pozwalają na różnorodność interpretacji i oczywiście są w zgodzie z ustawą oraz wieloletnią praktyką. Nie jestem prawnikiem, więc nie chcę wchodzić w prawnicze zawiłości, ale jako dyrektor placówki muszę kierować nią zgodnie z przepisami, ustawami i statutem. I jak podkreśliłem, nasze liceum na takich samych zasadach działa od ponad siedemdziesięciu lat.
Na koniec porozmawiajmy o mniejszości białoruskiej nieco szerzej. W ostatnich latach obserwujemy proces zmniejszania się jej liczebności. Wstępne wyniki ostatniego spisu powszechnego, pomijając zastosowaną metodologię jego przeprowadzenia, odmieniły ten trend. Według nich liczebność wszystkich lub niemal wszystkich mniejszości, w tym także białoruskiej, wzrosły. Proces asymilacji mniejszości wydaje się jednak nieuchronny. Jak Pan widzi przyszłość białoruskiej mniejszości narodowej w Polsce? Czy rzeczywiście głosy, iż wkrótce szkoły białoruskie nie będą miały uczniów, można uznać za prorocze?
Igor Łukaszuk: Patrzę na to bardziej optymistycznie. W ostatnich latach zmieniło się podejście do poczucia tożsamości narodowej zwłaszcza u młodych osób. Młode pokolenia mają mniejsze obciążenia historyczne związane ze swoją odrębnością narodową, a co za tym idzie mniejsze poczucie lęku czy dyskomfortu związanego ze swoją tożsamością. Można powiedzieć, że młodzi ludzie mają większą lekkość bycia przedstawicielem mniejszości. Przynależność do mniejszości białoruskiej jest ni mniej, ni więcej tylko element ich dziedzictwa, elementem tożsamości. Nie jest ciężarem czy przeszkodą w funkcjonowaniu społecznym. A wręcz przeciwnie. Często we wrześniu, jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego odwiedzają nas absolwenci i opowiadają, że spotykają się z dużym pozytywnym zainteresowaniem ze strony kolegów, kadry akademickiej na swoich uczelniach właśnie tą szeroko rozumianą białoruskością. W końcu stanowi to ich wyróżnik, dodatkowy atut, a znajomość języka białoruskiego, kultury i historii to dodatkowa umiejętność i kompetencje. Oczywiście chodzi tu o uczelnie poza naszym regionem. W Białymstoku białoruskość nie jest egzotyką, ale w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu czy Łodzi już tak.
Nie zmienia to jednak faktu, że z różnych względów, choćby demograficznych, młodych Białorusinów jest mniej. Uczniów w podstawówkach i liceach białoruskich też jest mniej. Jak to się przekłada na przyszłość tych szkół?
Igor Łukaszuk: Szkoły takie mają określone zadania. Ich istnienie warunkowane jest nie tylko liczbą uczniów. W Puńsku działa małe liceum litewskie, do którego w jednym z roczników uczęszcza bodajże 18 uczniów. Uczą się oni języka litewskiego, a nawet znaczną część przedmiotów mają nauczanych w języku litewskim, bo taką funkcję ma ta szkoła. Podtrzymuje tożsamość narodową i język mniejszości. Uczniowie, czy też ich rodzice, wybierają tę szkołę świadomie, bo zależy im właśnie na takiej formie nauczania i dlatego jest ona przez samorząd utrzymywana. Licea w Bielsku i Hajnówce też mają takie same zadania a skala uczniów, w
zawiązku z tym że mniejszość białoruska jest liczniejsza, jest znacznie większa. Mam więc przekonanie, że dzięki rozważnej postawie wszystkich sytuacja wróci do normy i edukacja mniejszości narodowych, jakże ważna dla środowisk wszystkich mniejszości narodowych w Polsce, będzie mogła się bez przeszkód rozwijać. Rolą naszych szkół jest prowadzenie nauczania na wysokim poziomie, wyposażanie młodych ludzi w potrzebną wiedzę, umiejętności i kompetencje, oraz podtrzymywanie tożsamości narodowej danej mniejszości i przekazywanie jej kolejnym pokoleniom.
Dziękuję za rozmowę.
(azda)