Prawosławny arcybiskup przemyski i gorlicki Paisjusz w rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę wezwał duchownych do modlitw za pokój, ale także wznoszenia modlitw za pokonanie rosyjskiego agresora. Wskazał, by odmawiać modlitwy typowe dla stanu wojny, w których prosi się Boga o pomoc w pokonaniu wroga. Hierarcha twardo stwierdza, kto jest agresorem, a kto się broni.
W wydanym komunikacie, w języku ukraińskim dobitnie podkreśla, że to nie Ukraina jest winna wojnie.
To nie Ukraina rozpoczęła wojnę, a rozpoczął ją agresor Putin. Pan nasz Jezus Chrystus powiedział: „Kto chwyci za miecz, ten od miecza zginie" (Mt 26,52)
- napisał po ukraińsku. A cały list zakończył również ukraińskimi słowami „Boże Wielki i Jedyny, chroń nam Ukrainę".
Zwracając się do duchownych, poprosił w liście, by w piątek 24 lutego odprawili w cerkwiach molebien śpiewany w czasie walki z wrogami. W świątyniach, gdzie modlitwa w piątek nie jest możliwa, prosi by gorące modlitwy „o zwycięstwo nad rosyjskim agresorem" w niedziele 19 i 26 lutego. Dodaje też prośbę o odniesienie się do bestialskiej rosyjskiej agresji na Ukrainę w kazaniach głoszonych podczas nabożeństw. Duchowny apeluje również o gorliwą modlitwę o jak najszybsze zwycięstwo Ukrainy.
Hierarcha wyraził też nadzieję, że po roku bohaterskich walk wkrótce będziemy mogli cieszyć się upragnionym zwycięstwem narodu ukraińskiego nad moskiewskim agresorem.
Wspominany list jest jak dotąd najmocniejszym wystąpieniem polskiego hierarchy odnoszącym się do ataku Rosji na Ukrainę. I to nie tylko w polskiej Cerkwi. Szczególne znaczenie ma tu wezwanie do modlitwy o zwycięstwo nad wrogiem. Jest to bowiem modlitewne stawanie po stronie walczącego narodu ukraińskiego.
Jest to też ważne wystąpienie w kontekście emocji, jakie wywołał list zwierzchnika polskiej Cerkwi Sawy do patriarchy moskiewskiego Cyryla z okazji jubileuszu jego intronizacji. Zresztą sam metropolita odnosząc się do „fermentu", jaki list wywołał, po raz kolejny zaznaczył, iż potępia rosyjską agresję na Ukrainę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
(azda)