Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że 10 kwietnia o godzinie 8.41 zostaną uruchomione syreny, by upamiętnić osoby, które zginęły 12 lat temu w Smoleńsku. Syreny nie zostaną włączone w Bielsku Podlaskim - poinformował burmistrz miasta.
„Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności. Informacja o uruchomieniu syren została przekazana mieszkańcom z 24-godzinnym wyprzedzeniem, również za pośrednictwem Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO)" - zaznaczyło ministerstwo.
„Jutro o godz. 8.41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę" - napisał na Twitterze szef MSWiA i dodał „Cześć Ich pamięci!".
Jutro o godz. 8:41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę.
— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) April 9, 2022
Cześć Ich pamięci! 🇵🇱
Decyzję skrytykował m.in. prezydent Warszawy.
„Rząd zarządził włączenie syren na rocznicę katastrofy smoleńskiej. W mieście, w którym jest 120 tysięcy straumatyzowanych ukraińskich dzieci, reagujących nerwowo nawet na dźwięk samolotu" - napisał Rafał Trzaskowski. „Syreny w Warszawie są w gestii wojewody. Apeluję o ciszę!" - zaapelował.
Rząd zarządził włączenie syren na rocznicę katastrofy smoleńskiej. W mieście, w którym jest 120 tysięcy straumatyzowanych ukraińskich dzieci, reagujących nerwowo nawet na dźwięk samolotu. Syreny w @warszawa są w gestii wojewody. Apeluję o ciszę!
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) April 9, 2022
Decyzji MSWiA sprzeciwił się też burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski.
„W Bielsku syreny nie zawyją... Moim zdaniem są właściwsze sposoby na upamiętnienie tego smutnego wydarzenia. Uważam, że ofiarom bardziej przyda się modlitwa, a nie wycie syren... Z pewnością będą tacy, którym to się nie spodoba. Cóż, burmistrz czasami musi podejmować niepopularne decyzje” - podkreślił.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
(PAP), autorka: Marta Stańczyk
(azda)