Tegoroczna zima nie sprzyja robotom drogowym. Gdyby był kilkustopniowy mróz, drogowcy bez problemu uporaliby się z ul. Reja w Bielsku.
Prace utrudniają tam jednak warunki pogodowe. Lekka zima, ciągłe roztopy i deszcze powodują podmakanie terenu. W błocie drogowcy nie mogą pracować. Błoto uniemożliwia także wyjechanie z posesji oraz dojechanie do nich.
Mieszkańcy przesłali nam zdjęcia, na których widać koleiny w błocie.
- W domu mam ogrzewanie olejowe. Gdy oleju zabrakło, dostawca musiał czekać na przymrozek, by móc dojechać. Przez ten czas nie miałam jak ogrzać budynku - mówi jedna z mieszkanek.
Dodatkowo droga podmaka, bo spływa na nią deszczówka z posesji. Wcześniej mieszkańcy podłączali się do kanalizacji deszczowej, więc woda spływała rurami. Wielu nadużywało tej możliwości i do kanalizacji deszczowej spuszczało też ścieki bytowe. Teraz po przebudowie sieci do kanalizacji deszczowej nie można podłączyć się nawet z deszczówką spływająca z dachów.
To niestety pozostawi mieszkańców z tym problemem na dłużej. Nawet po zakończeniu drogi woda ta nigdzie się nie podzieje. Gdy będzie już asfalt prawdopodobnie, będzie zalewać i drogę, i posesje. Akurat ulica Reja tworzy pętlę, więc nie ma możliwości odprowadzenia deszczówki poza ten obszar. A posesje są zbyt małe, by powstawały na nich zbiorniki czy oczka wodne, do których nadmiar wody by spływał.
Podobny problem mają już mieszkańcy ulicy Grunwaldzkiej, gdzie w czasie silniejszych deszczów lub roztopów zalewa piwnice domów.
Założenia projektów przebudowy sieci wodno-kanalizacyjnej uniemożliwiają jednak podłączanie się mieszkańców do tzw. burzówki.
(azda)