Pod koniec czerwca ubiegłego roku bielska policja zatrzymała nauczyciela jednej ze szkół w Bielsku Podlaskim. Jak ustalili śledczy, miał posiadać i rozpowszechniać treści zawierające pornografię dziecięcą.
Mężczyzna trafił na jakiś czas do aresztu, ale po zakończeniu śledztwa - jeszcze na wakacjach wyszedł na wolność. Do szkoły oczywiście nie wrócił, bo jak się dowiedzieliśmy, dyrekcja rozwiązała z nim umowę o pracę.
W toku śledztwa funkcjonariusze potwierdzili swoje przypuszczenia. W domu mężczyzny zabezoieczyli komputery i inne nośniki, na których przechowywał on materiały zawierające pornografię dziecięcą. Znaleźli też dowody, iż materiały te rozpowszechniał za pośrednictwem internetu.
Śledczy sprawdzali też wątek, dotyczący tego czy jako nauczyciel nie dopuszczał się różnego rodzaju zachowań i czynności o charakterze seksualny wobec dzieci. Nie stwierdzono jednak, by miało to miejsce.
Prokuratura sporządziła już akt oskarżenia wobec mężczyzny. Lada dzień sąd powinien wyznaczyć termin rozprawy.
Za wskazane przestępstwo (rozpowszechnianie materiałów pornograficznych z udziałem małoletnich) grozi do 12 lat więzienia.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nauczyciel z Bielska usłyszał zarzuty za posiadanie pornografii dziecięcej?
(azda)