Kalnica i Proniewicze to miejsca, w których najczęściej kierowcy tracą prawko za prędkość.
To też są miejsca, które wskazano w policyjnej mapie zagrożeń bezpieczeństwa jako te, w których często dochodzi do przekraczania prędkości. Nic dziwnego, że właśnie tu często są kontrole policji.
Dziwić za to może fakt, iż ciągle są kierowcy, którzy nawet w takich miejscach nie potrafią zdjąć nogi z gazu.
- Wczoraj policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w Bielsku Podlaskim sprawdzali prędkość kierujących na DK 19 w miejscowości Proniewicze - informuje oficer prasowa bielskiej policji. - Po 9 zatrzymali do kontroli volkswagena. Siedzący za kierownicą obywatel Ukrainy, nie zważając na ograniczenia, jechał z prędkością 110 kilometrów na godzinę. Tym samym kierujący przekroczył dopuszczalną prędkość o 60 kilometrów. Mężczyzna stracił prawo jazdy, ponadto został ukarany mandatem.
Policja niezmiennie apeluje o ostrożność na drodze i podkreśla, że nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków i to takich, które kończą się tragedią.
Ogromne zagrożenie na drodze powodują również pijani kierowcy.
Takiego również zatrzymali wczoraj bielscy policjanci.
CZYTAJ WIĘCEJ:
50-latek jechał z promilami, ale bez prawka, bo te stracił wcześniej... za jazdę po alkoholu
Połączenie promili i nadmiernej prędkości bywa naprawdę tragiczne w skutkach. Pokazuje to wypadek sprzed kilku tygodni.
CZYTAJ WIĘCEJ:
(bisu)