Policjant z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, będąc poza służbą, zauważył peugeota jadącego całą szerokością jezdni. Za kierownicą siedział bielszczanin.
W piątek (6 listopada) przed 19 na jednej z dróg w gminie Wyszki policjant będący poza służbą zauważył peugeota jadącego całą szerokością jezdni. Mundurowy podejrzewał, że kierowca jest pod wpływem alkoholu, więc natychmiast wyprzedził „osobówkę”, zatrzymał i uniemożliwił dalszą jazdę wyjmując kluczyki ze stacyjki. Okazało się, że w samochodzie podróżowały dwie osoby. Od obu mężczyzn wyczuwalna była silna woń alkoholu. O całym zdarzeniu mundurowy powiadomił dyżurnego Policji, który na miejsce przysłał patrol.
Okazało się, że kierujący peugeotem 54-latek miał 2,8 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo mieszkaniec gminy Bielsk Podlaski nie posiadał prawa jazdy, które stracił za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności - informują bielscy policjanci (bielsk-podlaski.policja.gov.pl).
(mb)