29 kwietnia 1775 w Budlewie – wsi, która obecnie wchodzi w skład gminy Wyszki – urodził się Franciszek Jakub Falkowski herbu Doliwa. Jego rodzice, Walenty oraz Teresa z Kuleszów byli drobnymi szlachcicami, którzy nie mogli pochwalić się stabilną sytuacją materialną, w domu panowała raczej bieda. W tamtych czasach możliwością awansu społecznego było zostanie osobą duchowną. Właśnie taki sposób na życie okazał się dla Jakuba życiowym powołaniem.
Oto najważniejsze fakty z okresu młodości wybitnego – jak się potem okazało – Podlasianina:
1783 – rozpoczęcie edukacji w wieku 7 lat w szkole zakonnej księży misjonarzy w Siemiatyczach, skąd Falkowski udał się na dalsze kształcenie do Drohiczyna, do szkoły pijarskiej.
1792 – ukończenie szkoły oraz wstąpienie do zakonu pijarów, rozpoczęcie rocznego nowicjatu, a następnie dalszej formacji u progu dorosłości. Wybór zgromadzenia zakonnego nie był przypadkowy, ponieważ w tamtych czasach członkowie Zakonu Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych zamieszkiwali w Drohiczynie, gdzie zajmowali się nie tylko nauczaniem młodzieży, ale też prowadzeniem miejscowej parafii. Obecny budynek Wyższego Seminarium Duchownego był wówczas właśnie pod ich kuratelą.
1796 – początki pracy jako nauczyciel dzieci i młodzieży w miejscowości Szczuczyn Mazowiecki.
1800 – przyjęcie święceń kapłańskich z rąk biskupa płockiego Onufrego Szembeka w Pułtusku, a następnie rozpoczęcie pracy duszpasterskiej, a także jako nauczyciel wymowy (retor) w powierzonych parafiach i szkołach (Łomża oraz ponownie Szczuczyn i Drohiczyn).
Już od pierwszych lat kapłaństwa wierni zauważali jak szlachetną osobą jest ks. Jakub, który szczególnie pamiętając o swoim niedostatku z lat dzieciństwa, starał się okazywać jak największe możliwe wsparcie dzieciom i młodzieży z ubogich rodzin.
Pod opiekę duchownego trafił 7-letni Piotruś Gąsowski – chłopiec, który był od urodzenia głuchoniemy. Kapłan chciał za wszelką cenę pomóc mu w normalnym funkcjonowaniu. Dziecko pozostawione z przymusu na ponad rok bez swojego dobrodzieja, po jego powrocie, zaczęło z powodzeniem realizować techniki, które Falkowski poznał nieco w Prusach (gdzie spędził 15 miesięcy). Nauka metody Heinekego, mającej nauczyć podopiecznego czytania z ruchu ust oraz powrót do stosowanej już wcześniej trudnej metody głosowej przynosiły zaskakująco dobre rezultaty. Gąsowski rozwijał się tak niesamowicie, że o. Jakub postanowił ukazać go za przykład owocnej pracy z osobami głuchoniemymi, stając w 1809 roku przed Towarzystwem Przyjaciół Nauk, które doceniło wspaniałą pracę Podlasianina.
O Falkowskim zaczynało być już coraz głośniej. W 1813 roku w Warszawie udało mu się założyć prawdopodobnie pierwszą w historii kraju szkołę dla ludzi głuchoniemych. Tam też – po wcześniejszym kolejnym edukacyjnym pobycie za granicą w Wiedniu, zakończonym zdobyciem uprawnień do pracy ze specjalną młodzieżą oraz kupnem potrzebnych materiałów dydaktycznych kapłan postanowił stworzyć placówkę, która do dzisiaj działa z rozmachem, a od 1983 roku nosi jego imię – założony w 1817 roku Instytut dla Głuchoniemych, mieszczący się w Warszawie. Jakub Falkowski był znany ze swojej działalności charytatywnej. Podczas wizytacji w 1822 roku ówczesny car Rosji, a zarazem król Polski Aleksander I Pawłowicz, widząc pracę wykonaną przez księdza i jego współpracowników postanowił wesprzeć Instytut kwotą 124 tysięcy złotych polskich z budżetu państwa, które ksiądz Jakub przeznaczył na wykonanie najpotrzebniejszych budów oraz remontów w gmachu. Z czasem Falkowski przekonał się także do zdobywającej wówczas coraz większą popularność na świecie metody migowej, którą stosuje się przy pracy z głuchoniemymi z przekonaniem do dnia dzisiejszego.
Ostatnie lata życia duchownego i pedagoga były naznaczone chorobą. Zmarł 2 września 1848 roku w budynku Instytutu dla Głuchoniemych. Jego szczątki spoczywają w podziemiach kościoła parafialnego św. Aleksandra w Warszawie.
O swoim wspaniałym krajanie pamiętają mieszkańcy i władze gminy Wyszki, poprzez nazwanie jego imieniem szkoły podstawowej w Topczewie.
opr. (kp)