Nie wszystkie mecze Tura Basket w sezonie zasadniczym z drużynami spoza czołówki to będzie spacerek. Niekiedy trzeba się trochę namęczyć, ale chyba warto. W sobotę 30 października podopieczni Piotra Bakuna pokonali w meczu wyjazdowym warszawskiego Hutnika 94:81. Zadecydowała trzecia kwarta - pewnie wygrana przez bielszczan czternastoma punktami.
W pierwszej i drugiej kwarcie mecz miał bardzo wyrównany przebieg. Pierwsze punkty zdobył Aaron Weres. Szybko odpowiedział środkowy gospodarzy Grzegorz Malewski, ale Michał Szwedo celną trójką znów wyprowadził bielszczan na prowadzenie (5:2). Później mecz toczył się w zasadzie kosz za kosz. Na trójkę Weresa celnym rzutem zza łuku odpowiedział ponownie Malewski, który w swoim meczowym dorobku do 21 rzuconych punktów dołożył - jak na środkowego przystało jeszcze 12 zbiórek (double-double). Swoje punkty zdobyli też Jarosław Giżyński i kapitan Tura Basket Bartłomiej Wróblewski. Po trafieniu Normana Zubera gospodarzom udało się jedyny raz w meczu objąć prowadzenie (17:16), ale później nastąpił festiwal celnych trójek w wykonaniu zawodników Tura Basket. Dwukrotnie zza łuku trafił Przemysław Tradecki, a po razie: Aaron Weres i Przemysław Zygmunciak i Tur Basket pierwszą kwartę skończył z pięciopunktową przewagą (28:23).
Druga kwarta jeszcze bardziej się wyrównała. Na celne dwie trójki bielszczan w wykonaniu Mateusza Bębeńca (w całym meczu trafił trzykrotnie na trzy próby) i ponownie Tradeckiego goście odpowiadali szybkimi kontratakami po stratach bielszczan. Do przerwy Tur Basket utrzymał pięciopunktową przewagę (46:41).
Po zmianie stron w mecz lepiej wyszli gospodarze, ale zawodnicy Tura Basket szybko przejęli inicjatywę. Znów celna trójką popisał się Mateusz Bębeniec. Za trzy punkty trafił również Bartłomiej Wróblewski. Bielszczanie kilkukrotnie zanotowali całe serie trafień bez straty punktów, w tym także w końcówce meczu, kiedy trójki trafili Aaron Weres i Jarosław Giżyński. Przewaga Tura Basket po trzeciej kwarcie wzrosła do 19 oczek (74:55).
Ostatnia kwarta to próba zniwelowania przewagi bielszczan przez gospodarzy, którym udało się odrobić kilka punktów, ale za mało, aby wygrać mecz. Tur Bielsk Podlaski odniósł w rozgrywkach piąte swoje zwycięstwo i ma na koncie pięć zwycięstw oraz dwie porażki.
W toczonym równolegle meczu w Białymstoku, mimo długiego prowadzenia Żubry jednak musiały uznać wyższość warszawskiej Polonii (62:71) i tym samym zanotowały pierwszą porażkę w lidze, choć wciąż pozostają liderem. Niepokonanymi drużynami w Grupie B pozostają już tylko KKS Polonia Warszawa i ŁKS Coolpack Łódź, które za tydzień zmierzą się w bezpośrednim starciu (obie rozegrały o jeden mecz mniej niż Żubry). Z kolei KKS Tur Basket, który zajmuje w grupie czwarte miejsce podejmie w niedzielę (7 listopada) na hali przy ul. Poniatowskiego Akademię Koszykówki Legii Warszawa. Początek meczu o godz. 17.00.
7. kolejka Grupy B II ligi koszykówki. Warszawa 30.10.2021.
Energa Hutnik Warszawa - KKS Tur Basket 81:94 (23:28, 18:18, 14:28, 26:20)
Hutnik Warszawa: 22 - Norman Zuber (9zb, 5as, 2x3), 21 - Grzegorz Malewski (12zb, 2x3), 19 - Mateusz Górka (1zb, 3x3), 7 - Jakub Osiński (2zb, 1as), 6 - Adam Majbour (2zb, 2as), 2 - Bartłomiej Bojko (3zb), 2 - Wojciech Rajkowski (1zb, 6as), 2 - Jakub Szumert (1zb, 3as), 0 - Fryderyk Dalkowski (1as), 0 - Maciej Warmiak (3zb).
Tur Basket: 17 - Aaron Weres (9zb, 3as, 5x3), 16 - Przemysław Tradecki (7zb, 8as, 4x3), 15 - Michał Szwedo (6zb, 1x3), 14 -Jarosław Giżyński (7zb, 1x3), 14 - Bartłomiej Wróblewski (2zb, 7as, 1x3), 11 - Mateusz Bębeniec (2zb, 1as, 3x3), 6 - Przemysław Zygmunciak (3zb, 3as, 2x3), 1 - Jakub Lewandowski (1zb), 0 - Marcin Marczuk (1as), 0 - Filip Parfieniuk.
(ms)