Do nowego sezonu przygotowuje się beniaminek klasy okręgowej — Bocian Boćki. Triumfator klasy A wzmacnia się wychowankami i zawodnikami związanymi z Boćkami. I chce powalczyć o utrzymanie. Dzisiaj w Ciechanowcu rozegra pierwszy letni sparing.
W przedwcześnie zakończonym z powodu epidemii sezonie 2019/20 Bocian zajął pierwsze miejsce w klasie A, wyprzedzając rezerwy bielskiego Tura, które też uzyskały awans do okręgówki. Bocian imponował walecznością, konsekwencją i solidną grą w defensywie. W dwunastu meczach stracił tylko 8 goli, a bilans 9 zwycięstw, 2 remisów i 1 porażki też robi wrażenie. Tą jedyną wpadką była przegrana w gorących okolicznościach z pełnym gwiazd Pionierem Brańsk 0:1 na początku września ubiegłego roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wiele emocji w starciu Pioniera z Bocianem
Od tego czasu zawodnicy z Bociek byli niepokonani, chociaż oczywiście trzeba pamiętać o nierozegranej z powodu epidemii rundzie wiosennej.
- Może nie mieliśmy w składzie wielkich wirtuozów futbolu, ale jesteśmy ekipą, która walczy o każdy metr boiska, jak mało kto na tym poziomie — podkreśla wiceprezes klubu Bartłomiej Dworakowski.
"Charakterną" ekipę z Bociek tworzą zawodnicy, którzy jednocześnie mają pojęcie, czym jest futbol. To chociażby sprytny skrzydłowy Maciej Kuczyński i ofensywny pomocnik Kacper Sędziak, odpowiedzialni za kreowanie gry Paweł Bakunowicz i Marcin Turkowicz, a także skuteczny snajper Maciej Derehajło. Do tego dochodzi atut własnego boiska, bo w specyficznym "Bocianim Gnieździe" każdemu rywalowi gra się ciężko.
- Ewentualne braki nadrabialiśmy charakterem. Zawsze graliśmy dobrze z kontry, a przed nowym sezonem pracujemy solidnie nad aspektami czysto piłkarskimi, które czasami trochę kulały: nad gra piłką, czy wychodzeniem spod pressingu — przyznaje wiceprezes Dworakowski. I zapowiada: — Nikt z piłkarzy, którzy stanowili trzon drużyny w poprzednim sezonie, klubu nie opuści. Jeśli chodzi o wzmocnienia, to naszym priorytetem jest ściąganie miejscowych chłopaków rozsianych po innych klubach oraz zmobilizowanie tych ostatnio piłkarsko nieaktywnych, a z dużym potencjałem.
Klub już ogłosił, że w nowym sezonie jego barwy będą reprezentowali dwaj zawodnicy występujący ostatnio w rezerwach Tura. To bramkarz Krystian Jaźwiński (rocznik 1999), który przygodę z piłką zaczynał od treningów w Boćkach, ale w oficjalnych rozgrywkach juniorskich reprezentował bielski MOSiR, a następnie Tura. To także doświadczony rozgrywający Andrzej Orzechowski (1993), wychowanek Bociana, który był nawet jego kapitanem w latach 2013-15, potem próbował przebić się do pierwszego Tura, a ostatnio grywał w podbielskich Pilikach.
Największym "nazwiskiem" łączonym tego lata z Bocianem jest jednak skrzydłowy lub ofensywny pomocnik Paweł Zawadzki (1999), także chłopak rodem z Bociek, który na szersze wody wypłynął w Turze. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie m.in. 23 gry w III lidze, a także pełne 90 minut w meczu centralnego Pucharu Polski przeciwko pierwszoligowej Niecieczy. W ostatnim sezonie reprezentował Pioniera Brańsk, a od jesieni ma dodać piłkarskiej fantazji jedenastce z Bociek.
Zawodnicy Bociana trenują już od 10 czerwca. Najpierw spotykali się dwa razy w tygodniu, teraz zwiększyli intensywność do trzech jednostek treningowych. Gry sparingowe rozpoczynają dzisiaj (w niedzielę 21 czerwca) o godzinie 17.00 meczem w Ciechanowcu z tamtejszą Unią. Kolejne starcia towarzyskie rozegrają m.in.: 12 lipca z Supraślanką Supraśl, 18 lipca z Wektrą Zbuczyn i 2 sierpnia z ŁDK-iem Łosice.
Tydzień później — w weekend 8-9 sierpnia — ruszą rozgrywki klasy okręgowej. Cel Bociana jest jasny — walka o utrzymanie i zadomowienie się na dłużej na tym szczeblu. Przypomnijmy, że Bocian w okręgówce już grał — w sezonie 2015/16 zajął przedostatnie dwunaste miejsce wyprzedzając tylko zespół z Ciechanowca. Tym razem w Boćkach liczą, że stać ich na wyższe loty.
(jan)