To był naprawdę kawał dobrej piłki w wykonaniu piłkarzy Tura. Niemal przez cały mecz mieli przewagę, wymieniali wiele podań i stwarzali mnóstwo okazji do strzelenia goli. Niestety, tylko zremisowali w Goniądzu z miejscową Biebrzą 2:2, bo zabrakło im skuteczności pod bramką rywali, a w defensywie popełnili dwa bolesne błędy.
Pierwszy z tych błędów miał miejsce w 14. minucie, gdy zagrana przez gospodarzy piłka przeleciała pod nogą Karola Cara i trafiła do ustawionego przed polem karnym Jana Bińczaka. Nastoletni wychowanek szkółki piłkarskiej z Ełku (jeden z aż sześciu młodzieżowców w wyjściowym składzie Biebrzy) popisał się precyzją i przelobował wybiegającego z bramki Damiana Plisiuka.
Drugi błąd to 81. minuta, gdy zapędzeni do ataku goście pozwolili się skontrować. Piłka trafiła do doświadczonego Pawła Dekarza, który może bajecznym technikiem nie jest, ale umiał się z nią obrócić przed polem karnym i kopnąć w kierunki bramki Tura. Piłka turlała się i płakała, ale pomiędzy nogami obrońców drogę do bramki znalazła i obok słupka wpadła do siatki.
To były te nieliczne słabsze momenty gry Tura, ale wystarczyły do tego, by nie zdobyć w Goniądzu kompletu punktów. Cóż, taki jest futbol... Goli dla naszego zespołu mógł paść cały worek, ale często brakowało nam zimnej krwi przy kończeniu akcji. Rezerwowego bramkarza Biebrzy Kamila Zimnocha udało się pokonać tylko dwukrotnie. Już w 2. minucie gry diagonalne podanie Szymona Pęzy z własnej połowy na gola zamienił Patryk Stypułkowski. Na 2:1 w 43. minucie bramkę strzelił Karol Kosiński. Łukasz Pawluczuk zagrał na skrzydło do Pęzy, ten wymanewrował obrońców i dograł Michałowi Walczukowi, który wyłożył piłkę Kosińskiemu.
Kiedy Tur był jeszcze bliski zdobycia goli? Choćby w 14. minucie, gdy Stypułkowski przegrał pojedynek z bramkarzem (a w całym meczu przytrafiło mu się to jeszcze kilkukrotnie); w 26. minucie, gdy Kosiński głową strzelał zbyt lekko; w 65. minucie, gdy uderzenie Pęzy z kilku metrów bramkarz wybronił nogami; w 78. minucie, gdy obrońca wybił piłkę zmierzającą do bramki po dwójkowej akcji Kosińskiego ze Stypułkowskim. To tylko kilka sytuacji, w których Tur mógł podwyższyć swoje prowadzenie jeszcze przed stratą drugiego gola.
Najlepsze okazje nasi zawodnicy mieli na początku drugiej połowy. Najpierw pomógł nam silny wiatr. Długie podanie Cara do Pęzy zatrzymał mocny podmuch i piłka spadła prosto na nogę wychodzącego sam na sam z bramkarzem Pawluczuka. Łukasz postanowił przerzucić Zimnocha, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Potem Kosiński nawet trafił do siatki, ale podczas wcześniejszej wymiany piłki między Pawluczukiem i Stypułkowskim sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej.
W końcówce meczu Tur wypracował jeszcze kilka doskonałych okazji, ale kilkukrotnie precyzji zabrakło bardzo aktywnemu Kevinowi Kiersnowskiemu, który z łatwością dochodził do strzałów. W doliczonym czasie gry piłka spadła w polu karnym gospodarzy pod nogę Patrykowi Niemczynowiczowi, ale on także przestrzelił i mecz zakończył się remisem 2:2.
Po tak emocjonującym meczu jeden punkt pozostawia niedosyt, ale nie zapominajmy, że na razie dał on awans Turowi na pozycję wicelidera w tabeli IV ligi. Po sześciu kolejkach mamy 13 punktów (za 4 wygrane, 1 remis i 1 porażkę) i ustępujemy tylko Jagiellonii II Białystok, która uzbierała 16 punktów (5 zwycięstw i 1 remis). W miniony weekend białostoczanie pokonali Wissę Szczuczyn 2:0 po golach Przemysława Mystkowskiego i Jakuba Płoszkiewicza. Z kolei dotychczasowy wicelider — Warmia Grajewo przegrał w Michałowie 1:2 (prowadzenie grajewianom dał Dawid Kondratowicz, a trafienia dla gospodarzy zaliczyli: Damian Grabowski i w doliczonym czasie gry Łukasz Gryko).
W najbliższą środę (18 września) piłkarzy Tura czeka mecz Pucharu Polski z Kolejarzem w Czeremsze, zaś w niedzielę (22 września) do Bielska na starcie w IV lidze przyjedzie zapewne naszpikowana gwiazdami Jagiellonia II Białystok.
Wszystkie wyniki szóstej kolejki IV ligi w serwisie PZPN „Łączy nas piłka" -> https://www.laczynaspilka.pl/rozgrywki/nizsze-ligi,32319.html
Goniądz, 15.9.2019 — IV liga
Biebrza Goniądz — Tur Bielsk Podlaski 2:2 (1:2)
Bramki: 0:1 - 2' Stypułkowski, 1:1 - 14' Bińczak, 1:2 - 43' K. Kosiński, 2:2 - 81' Dekarz.
Żółe kartki: Dziegielewski, Bińczak (Biebrza); Pawluczuk, Niemczynowicz (Tur).
Biebrza: Zimnoch — Jasiński, Koniecko, Wiktorzak, Masiewicz, B. Żuberek — Bińczak, Dziegielewski (79' Wysocki), Bogdaniuk (73' Yamaguchi), Popławskij — Dekarz (86' Bogdan).
Tur: Plisiuk — K. Kulikowski, A. Lewczuk, Car, R. Kulikowski — K. Kosiński, Niemczynowicz, Walczuk (64' Łochnicki) — Stypułkowski, Ł. Pawluczuk (75' Kiersnowski), Pęza.
Czołówka tabeli IV ligi po sześciu kolejkach
1. Jagiellonia II Białystok 16 21-6
2. Tur Bielsk Podlaski 13 18-9
3. KS Michałowo 12 18-10
4. Warmia Grajewo 12 15-14
5. Sokół Sokółka 11 15-6
6. Wissa Szczuczyn 10 9-7
7. Krypnianka Krypno 10 9-8
(jan)