Aktywiści i organizacje, które niosą pomoc osobom, które koczują w polskich lasach przy granicy z Białorusią przekazały informacje o za ginięciu 4-letniej dziewczynki o imieniu Eileen.
Dziewczynka miała zaginąć w okolicach Nowego Dworu (powiat sokólski) podczas zatrzymania jej rodziców. Według relacji rodzice dziecka (obywatele Iraku), wraz z grupą imigrantów zostali złapani przez strażników granicznych i zastosowano wobec nich push back, czyli odstawiono ich na białoruską stronę granicy. Dziecko w tym czasie było niesione przez innego mężczyznę, który z dziewczynką nie jest spokrewniony, a po prostu pomagał jej rodzicom. Mężczyzna ten nie został zatrzymany.
Nie ujawniono żadnych dzieci na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Nowym Dworze ani na pozostalych. W nocy granica,a zwłaszcza odcinki gdzie były próby jej nielegalnego przekroczenia, były patrolowane i z lądu i z powietrza, z użyciem systemów noktowizji i termowizji.2/2
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) December 7, 2021
Organizacje pomocowe otrzymały informację o zagubieniu dziecka od rodziców, którzy przebywali już po białoruskiej stronie. Irakijczycy przesłali nawet tzw. pinezkę, czyli oznaczenie miejsca, w którym dziecko ostatnio przebywało. Wysłali także dość niewyraźne zdjęcie, na którym widać jedynie nogi dziecka przykryte czerwoną kurtką. Jak wyjaśnili, innego nie mają, bo białoruscy pogranicznicy zniszczyli ich telefon.
O sytuacji zaalarmowane zostały służby oraz biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Straż graniczna zapewnia, że nie zatrzymała ostatnio, żadnej grupy imigrantów z dziećmi, a po otrzymaniu tego zawiadomienia, wszczęto poszukiwania we wskazanym miejscu, ale dziecka nie odnaleziono.
Minionej doby funkcjonariusze SG nie zatrzymali żadnych rodzin z dziećmi.Wśród osób, które próbowały przekroczyć granicę🇵🇱🇧🇾 nie było dzieci. Dziś po informacji przekazanej przez aktywistów do biura RPO, przez kilka godzin przeszukiwano teren z lądu i z powierza.1/2
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) December 7, 2021
Nie ujawniono żadnych dzieci na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Nowym Dworze ani na pozostalych. W nocy granica,a zwłaszcza odcinki gdzie były próby jej nielegalnego przekroczenia, były patrolowane i z lądu i z powietrza, z użyciem systemów noktowizji i termowizji.2/2
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) December 7, 2021
Trudno komentować tę sytuację. Jest ryzyko, że służbom i aktywistom nie udało się znaleźć zaginionego dziecka. Niewykluczone także, iż całe zgłoszenie jest manipulacją. Imigranci czy też służby białoruskie mogli wysłać fikcyjną informację o zaginięciu dziecka. Wszystko to jednak gdybanie...
Tej nocy temperatury spadły do kilkunastu stopni na minusie. Kolejne dni również będą mroźne.
(opr. azda)