W Zaleszanach odbyły się uroczystości upamiętniające mieszkańców wsi, którzy zginęli 74 lata temu (dokładnie 29 stycznia 1946 roku) w pacyfikacji przeprowadzonej przez oddział Romualda Rajsa ps. Bury. W dniu tej smutnej rocznicy zarejestrowano Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w pobliskiej Hajnówce, na którym od lat gloryfikowana jest postać Burego.
W uroczystościach w Zaleszanach już kilkakrotnie brali udział parlamentarzyści oraz samorządowcy. W tym roku po raz pierwszy uczestniczył w nich wicemarszałek Sejmu. Kwiaty pod krzyżem upamiętniającym pomordowanych złożył Włodzimierz Czarzasty, szef SLD i jeden z liderów Lewicy. Towarzyszył mu też Adrian Zandberg z partii Razem oraz lokalni przedstawiciele tego ugrupowania, m.in. wywodzący się z Bielska Seweryn Prokopiuk. Na uroczystości przybyła także delegacja z Białorusi, z wicemarszałkiem tamtejszego parlamentu na czele. Wcześniej białoruska delegacja brała udział w uroczystościach związanych z rocznicą wyzwolenia obozu w Auschwitz.
W obchodach wziął również udział burmistrz Kleszczel Aleksander Sielicki, który od lat jest ich współorganizatorem. Nie zabrakło mieszkańców Zaleszan i okolicznych miejscowości oraz przedstawicieli mniejszości białoruskiej i prawosławnej z całego regionu. Przybyli także bliscy ofiar, a także ci, którzy od lat dbają, by pamięć o krwi niewinnych nigdy nie zginęła - m.in. Jarosław Iwaniuk z Fundacji Kamunikat.org, pomysłodawca i twórca projektu Nasza Pamięć, w ramach którego zebrano wspomnienia dotyczące tragicznych wydarzeń z przełomu stycznia i lutego 1946 roku. Zwieńczeniem tego projektu jest wystawa zdjęć poświęcona temu tematowi.
Wspólna modlitwa odbyła się pod krzyżem upamiętniającym ofiary. Część uroczystości zorganizowano także przy pobliskim, wyremontowanym przez Stowarzyszenie Kursk, pomniku upamiętniającym ofiary pacyfikacji. Pomnik ten ustawiono jeszcze w czasach PRL.
W pacyfikacji Zaleszan zginęło 16 osób, w tym kobiety (jedna w zaawansowanej ciąży) oraz dzieci.
Przy okazji uroczystości głos zabrał Adrian Zandberg. Mówił on o tym, że państwo powinno zadbać o to, by ofiary zostały nazwane ofiarami, a zbrodniarz, zbrodniarzem. Podkreślał, że nie ma wątpliwości, iż to, co stało się w 1946 roku w Zaleszanach i innych prawosławnych miejscowościach, było zbrodnią, a niewinni ludzie zginęli za to, że byli innego wyznania i posługiwali się innym językiem. Zapowiadał też, że wkrótce - może nie za rok, czy dwa - w miejscu tym przedstawiciele władz państwa pochylą głowy w hołdzie pomordowanym. Wspomniał, że pewnym krokiem w tę stronę jest przybycie na tegoroczne uroczystości wicemarszałka Sejmu.
31 stycznia w Bielsku Podlaskim odbędą się uroczystości upamiętniające 30 prawosławnych furmanów zamordowanych przez oddział Rajsa w Puchałach Starych, a 2 lutego w Brańsku, Zaniach i Szpakach upamiętnione zostaną kolejne ofiary rajdu Burego.
Szczegółowo o planowanych uroczystościach piszemy w artykule: Upamiętnią prawosławne ofiary pacyfikacji dokonanej przez oddział Romualda Rajsa ps. Bury [PROGRAM UROCZYSTOŚCI]
Tego samego dnia, w którym w Zaleszanach opłakiwano pomordowanych, w Hajnówce zarejestrowany został Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który od lat skupia radykalne środowiska narodowe, gloryfikujące postać Romualda Rajsa. Marsz zaplanowano na 23 lutego (początek o godz. 13). Jego trasa rozpoczyna się przed kościołem pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego i przebiega ul. Batorego i Dziewiatowskiego do Hajnowskiego Domu Kultury niedaleko Soboru Świętej Trójcy.
Więcej o wydarzeniach z 1946 roku i kontrowersjach, które budzą do dziś piszemy w artykule: Rocznica pacyfikacji wsi przez oddział „Burego”. W Gregorowcach pokaz filmu, a w Bielsku modlitwa do świętych męczenników
(bisu)
Zdjęcia z uroczystości w Zaleszanach ("Nasza pamięć/Наша памяць")