Dziś rano droga krajowa nr 66 w Malinnikach była nieprzejezdna z powodu zalania. W Orli i malinnikach przeszła ulewa.
Po niej droga krajowa nr 66 i Malinniki wyglądają jak jezioro.
Mieszkańcy Malinnik oraz Leon Pawluczuk, wójt gminy Orla już na etapie budowy drogi zwracali uwagę na to, że jest ona źle zaprojektowana i zaburza naturalne cieki wodne. Już w ubiegłym roku zapowiadali, że droga ta będzie zalewana podobnie jak okoliczne posesje.
W ramach budowy drogi, wykonawca usunął przepust, który odprowadzał wodę z jednej strony krajówki na drugą. A jak mówili mieszkańcy, był on bardzo ważny, bo teren jest tak ukształtowany, że zbierała się tu woda ze wszystkich pól.
- Jak będą większe roztopy lub ulewy, woda zleje posesje i popłynie górą drogi - mowił Dariusz Wasilewski, radny z Malinnik.
Wtórował mu sołtys wsi, wspominając, ze przed laty zdarzało się, iż woda przepływała przez nawierzchnię drogi, bo przepusty pod nią nie wystarczały.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Rozmawialiśmy z nimi w grudniu. Na spełnienie się ich słów nie trzeba było długo czekać. Już po kilku miesiącach od tej rozmowy. Woda, która podczas roztopów spływała z pól, wymyła ścieżkę rowerową. Już wtedy podpływała pod nawierzchnię krajówki.
W lutym roztopy zalały posesje i drogę
CZYTAJ WIECEJ:
Po remoncie DK 66 siedlisko wygląda jak Balaton. List od Czytelnika [FOTO]
Podmyta ścieżka rowerowa przy drodze krajowej nr 66 w Malinnikach [FOTO, WIDEO]
Teraz sytuacja jest jeszcze gorsza, bo zalana została droga krajowa i posesje. Na drodze wody było po kolana.
W białostockim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad kilka miesięcy temu usłyszeliśmy, że nakaże on wykonawcy naprawić usterki, ale rzecznik zaznaczył też, ze droga nie jest od odbierania wody z pól.
Z tym tłumaczeniem nie zgadza się wójt Orli, który powołuje się na zapis, iż inwestycje nie mogą zaburzać naturalnych cieków wodnych. Gmina Orla zaskarżyła inwestycję GDDKiA. Odwołanie to jest procedowane. Jak zaznacza wójt i mieszkańcy Malinnik, drobne poprawki w drodze nic nie dadzą, została ona źle zaprojektowana.
Już w grudniu zapowiadali, że jeśli ich uwagi nie będą wzięte pod uwagę, naprawa błędów później będzie bardzo kosztowana.
Jak widać, natura również weryfikuje podejście drogowców.
(bisu)