W tym roku radni gminy Orla zdecydowali się po raz kolejny przeznaczyć 400 tys. zł na fundusz sołecki w przyszłorocznym budżecie. Trwa przygotowywanie i zbieranie pomysłów do realizacji.
Wyposażenie świetlic, wiaty przystankowe, ciągnik, rębak do krzaków... Co jeszcze wymyślą mieszkańcy gminy Orla?
- Fundusz sołecki to odpowiednik budżetu obywatelskiego w gminach wiejskich - mówi Leon Pawluczuk, wójt gminy. - Jego wprowadzenie było jednym z moich priorytetów po przejęciu funkcji wójta. I z satysfakcją mogę powiedzieć, ze obietnicy dotrzymałem. Wraz z mieszkańcami cieszę się ze zrealizowanych już projektów, a przede wszystkim, że to właśnie mieszkańcy za pośrednictwem rad sołeckich decydowali o tym, na co wydane zostały pieniądze z budżetu. Często przy dyskusjach o wprowadzeniu funduszu sołeckiego argumentami, które miały zniechęcić sołtysów do jego wprowadzenia było m.in. to, że sami będą musieli zadbać o realizację inwestycji, że sami będą utrzymywali czystość dróg, że zabraknie im pieniędzy. A to nie tak. To nieprawda, że w tych kwestiach nie można liczyć na gminę. Wychodzę z założenia, że urząd ma służyć i pomagać mieszkańcom i staramy się robić to na każdym poziomie. Tak też jest w przypadku funduszu sołeckiego. Wspólnie z sołectwami zrealizowaliśmy już bardzo wiele inwestycji i tych większych, i mniejszych.
W ramach funduszu sołeckiego mniejsze przedsięwzięcia realizowano w poszczególnych miejscowościach, ale były także takie, z których korzysta cała gmina.
- Jedne i drugie są bardzo ważne - mówi wójt Orli. - Razem z sołectwami ustawiliśmy wiaty. Zrobiliśmy to jako gmina, wiec wyszło taniej niż gdyby robiły to sołectwa oddzielnie. W ramach funduszu sołeckiego zakupiliśmy także wyposażenie do świetlic. Czasem aż zaskakiwały mnie propozycje zakupu stołu do bilarda, piłkarzyków i innych, ale takie były życzenia mieszkańców. Dzięki takim zakupom świetlice stają się miejscem spotkań i spędzania czasu.
Ale są też inwestycje większe, na które zrzucają się sołectwa i gmina.
- Przykładem jest zakup ciągnika i rębaka do krzaków - mówi Leon Pawluczuk. - Z nich korzysta cała gmina. Ciągnikiem wykonujemy mnóstwo bardzo potrzebnych prac, m.in. koszenie i oczyszczanie poboczy. Przydaje się także w transporcie. Dzięki zakupowi rębaka możemy oczyszczać z krzaków pobocza dróg. To wpływa na bezpieczeństwo mieszkańców. Zanim kupiliśmy ten rębak, musieliśmy czekać, aż drogi pozarastają, by zlecić ich oczyszczenie. Zazwyczaj zlecaliśmy oczyszczenie niemal wszystkich dróg naraz, bo tak było sprawniej. Firma, która się tym zajmowała, oczekiwała zapłaty i wolała poczekać aż krzaki będą na tyle duże, by z ich wycinki mógł uzyskać jak najwięcej zrębków. A teraz, gdy mamy swój rębak, dbamy, by pobocza po prostu nie zarastały. Oczyszczamy nie tylko drogi gminne, ale także powiatowe, bo przecież jednymi i drugimi jeżdżą mieszkańcy naszej gminy. Większość z nich nawet nie rozróżnia, który samorząd za jaką drogę odpowiada. Czuje się jednak odpowiedzialny za wszystkie i zamiast wnioskować do Zarządu Dróg Powiatowych o oczyszczenie poboczy i czekać na jego reakcję, wole gminnym sprzętem załatwić problem od razu.
Zaczynają się prace nad przyszłorocznym budżetem i także projektami, które będą realizowane w ramach funduszu sołeckiego.
Czytaj też: Nowy ciągnik oczyści gminne rowy w Orli. Zrzuciła się na niego gmina i sołectwa [FOTO]
(bisu)