W czwartek (20 lutego) w Gminnym Centrum Kultury w Orli Kino w Twoim Mieście zorganizowało pokaz filmu „Zenek”. Gościem honorowym był sam Zenon Martyniuk. Towarzyszyła mu siostra i siostrzenica.
Widownia, która wypełniła salę, przywitała go gromkimi brawami. Słowa uznania powtarzane były zresztą wielokrotnie.
Jak przyznał sam gwiazdor, nie mógł przegapić okazji, by obejrzeć film w swych rodzinnych stronach, wśród przyjaciół, znajomych, sąsiadów i rodziny. Przed pokazem uroczyście przywitał go wójt Orli Leon Pawluczuk, mówiąc, że cała gmina jest dumna z jego sukcesów.
Zenon Martyniuk urodził się w Gredelach, uczęszczał do szkoły w pobliskiej Paszkowszczyźnie.
- Gratuluję panie Zenonie osiągnięcia takiego szczytu kariery i życzę jeszcze wielu, wielu udanych koncertów - mówił wójt.
Zapraszając na film, król disco polo opowiedział krótko, jak doszło do jego powstania. Zaznaczył też, ze to właśnie tu, w gminie Orla zaczęła się jego przygoda z muzyką. A jej początkiem była gitara, którą jego mama wygrała na przeglądzie pieśni właśnie w Orli.
Po filmie znów posypały się brawa. A zgromadzenie długo jeszcze nie chcieli wypuścić muzyka. Wszyscy chcieli z nim zrobić zdjęcie. Wiele osób Zenon znał osobiście, wiec nie zabrakło też wspomnień z dawnych i współczesnych lat.
- O, to moja sąsiadka - uśmiechnął się do jednej z pań, która czekała na swoją kolej, by zrobić zdjęcie z Zenkiem.
- Zenek grał na moim weselu - wspominała z kolei pani Jola.
- Zenku, a pamiętasz, jak razem śpiewaliśmy - zagadała kolejna.
Oczywiście, że pamiętał ten festiwal muzyki białoruskiej.
Udało nam się także zapytać Zenka o wrażenia z filmu i o to, co w nim było prawdą, a co fabularną fikcją.
- Niemal wszystko w tym filmie było prawdziwe, wielu rzeczy oczywiście nie ukazano, bo film trwa dwie godziny i nie wszystko się zmieściło - opowiadał lider Akcentu. - Z rzeczywistością nie zgadza się jedynie watek z porwaniem mego syna. Takie zdarzenie nie było.
Filmową fikcją było też jechanie na koncert konnym wozem, ale płacenie wódką za występy, czy nachodzenie przez kobiety twierdzące, że Zenek jest ojcem ich dziecka to już coś, co się prawdziwemu Martyniukowi zdarzyło.
A jakby komuś zabrakło w filmie piosenek Zenka, to podczas wywiadu zaśpiewał ich parę.
Nie jest zaskoczeniem fakt, iż film „Zenek” w Orli wyświetlany był tego dnia dwukrotnie i za każdym razem sala była pełna.
- Zenek ma to coś, że zawsze ściąga tłumy. I w Zakopanem i w Orli - usłyszeliśmy od młodego fana.
(bisu)
Zdjęcia z pokazu filmu „Zenek" z Zenkiem Martyniukiem (Bielsk.eu):