Wczoraj w Watykanie, na Dziedzińcu św. Damazego odbyło się zaprzysiężenie rekrutów Gwardii Szwajcarskiej. Jednym z 34 nowych członków jednostki jest David Henryk Kadłubowski, syn brańszczanina, który przed laty wyemigrował do Szwajcarii i osiadł tam na stałe. Do dzisiaj rodzina Kadłubowskich darzy sentymentem to podlaskie miasteczko, regularnie je odwiedzając.
Data uroczystości złożenia przysięgi przez rekrutów wiąże się z historią Watykanu oraz papieskiej jednostki. 6 maja 1527 roku Gwardia Szwajcarska stoczyła jedyną w całej historii formacji krwawą bitwę. Tego dnia Rzym został najechany i rozgrabiony przez blisko 10-tysięczną armię najemników służących cesarzowi Karolowi V. Dzięki bohaterskiej postawie Szwajcarów ówczesny papież Klemens VII zdołał ujść z życiem i schronić się w zamku Świętego Anioła. 147 spośród 189 papieskich gwardzistów poległo wówczas podczas nierównej walki, stoczonej na stopniach bazyliki Świętego Piotra. Po dziś dzień 6 maja jest obchodzony w Kościele katolickim jako święto Gwardii Szwajcarskiej – najstarszej czynnej formacji wojskowej na świecie. Z tej okazji papież nie tylko przyjmuje przysięgę od nowych członków Guardia Svizzera Pontificia, ale także spotyka się ze swoimi żołnierzami na prywatnej audiencji, goszcząc również prezydenta Konfederacji Szwajcarskiej.
- Bardzo doceniam waszą zdolność do połączenia aspektów profesjonalnych i duchowych, które wyrażają wasze oddanie i wierność Stolicy Apostolskiej – mówił w swoim przemówieniu papież Franciszek. Podkreślił, że pielgrzymi i turyści przybywający do Rzymu mogą przekonać się o uprzejmości i uczynności gwardzistów.
O specyfice tej formacji może świadczyć fakt kryteriów, jakie stawiane są przed ochotnikami: każdy z nich musi posiadać obywatelstwo szwajcarskie, mierzyć minimum 174 cm wzrostu, być stanu wolnego w momencie podjęcia służby, cieszyć się nieposzlakowaną opinią w swoim środowisku kościelnym i lokalnym oraz znajdować się w określonym przedziale wiekowym, czyli pomiędzy 19. a 30. rokiem życia.
David Henryk Kadłubowski i jego związki z Brańskiem
28-letni David Henryk Kadłubowski przed wstąpieniem do Gwardii Szwajcarskiej studiował psychologię na Uniwersytecie w Zurychu oraz politologię we Fryburgu, wcześniej uczęszczał także do Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego Franciszkanów (OFM) w Wieliczce. Pochodzi z niemieckojęzycznej części Szwajcarii i złożył przysięgę po niemiecku. Porozumiewa się również w tamtejszym dialekcie, a ponadto włada językiem angielskim, francuskim, polskim oraz łacińskim.
Jego rodzinna miejscowość Waldkirch znajduje się w kantonie Sankt Gallen i co ciekawe - tak jak Brańsk - liczy sobie niewiele ponad 3 tys. mieszkańców, ma ponad 30 km2 powierzchni, i również jest położona na północnym wschodzie kraju. To właśnie tam przed laty - po wyjeździe z Brańska - osiedlił się na stałe jego tata Henryk, a następnie wziął ślub z Elisabeth - obywatelką Szwajcarii. Małżeństwo doczekało się trójki potomstwa – synów Davida i Victora oraz córki Sarah. Kadłubowscy regularnie odwiedzają Brańsk, gdzie do tej pory mieszkają ich krewni – nie ukrywają, że chętnie wracają w te strony i mile spędzają tam swój wolny czas. Warto dodać, że do grona wspomnianych krewnych należy siostra taty Davida Bronisława Łucja Olszewska, która jest znanym w powiecie bielskim lekarzem medycyny pracy oraz internistą i na co dzień przyjmuje swoich pacjentów w Bielsku Podlaskim.
Rodzina Kadłubowskich słynie z zaangażowania w życie lokalnego kościoła – Henryk od wielu lat posługuje w swojej parafii jako diakon stały. Jest to funkcja szczególnie rozpowszechniona po Soborze Watykańskim II - bardzo popularna na zachodzie, ale w Polsce raczej mało znana. Diakon stały w odróżnieniu od diakona „czasowego” - który najczęściej w rok od przyjęcia święceń diakonatu przyjmuje także święcenia kapłańskie (prezbiteratu) – nie musi - choć może – żyć w celibacie oraz nie nosi na co dzień stroju duchownego (sutanny). Aby zostać diakonem stałym, wymagane jest ukończenie 35 lat, a w przypadku żonatych mężczyzn także pisemna zgoda małżonki – wszystko poprzedzone odpowiednim przygotowaniem teologicznym, co często wiąże się z tym, że diakon stały podejmuje się również pracy katechety. Jest to popularne rozwiązanie w krajach, w których od lat notuje się spadek powołań kapłańskich, a co za tym idzie księżom potrzebna jest pomoc przy m.in. udzielaniu części sakramentów, głoszeniu kazań, udzielaniu komunii świętej, odprowadzeniu zmarłych na cmentarz.
Życie blisko kościoła w rodzinie Kadłubowskich zaowocowało też tym, że i David podjął się odpowiedzialnej funkcji i to w służbie papieża. W rocie przysięgi powtarzał, że dotrzyma wierności – nawet za cenę własnej śmierci - urzędującemu papieżowi i wszystkim jego prawomocnym następcom jak też i członkom Kolegium Kardynalskiego na wypadek odejścia ojca świętego.
Do 1970 r. w Państwie Kościelnym istniały cztery różne papieskie formacje dbające o bezpieczeństwo papieża. Obecnie pozostały dwie – Gwardia Szwajcarska i Żandarmeria Watykańska.
Kamil Pietraszko
Zaprzysiężenie Davida - 59:45