Przypominamy historię nieistniejącego kina Orbita w Brańsku.
Wszystko zaczęło się od lat 30. XX wieku, gdy w centralnym punkcie miasta wybudowano hale targowe. Po zajęciu Brańska przez bolszewików w 1939 roku, okupanci zamienili to miejsce w siedzibę swojej administracji (urzędy i wojsko), dobudowując jedno piętro z drewna surowego, gdzie odtąd mieściła się sala służąca do szerzenia propagandy komunistycznej. Odbywały się tam tzw. mityngi, czyli pogadanki z towarzyszami z partii, a także emitowano radzieckie filmy propagandowe oraz fabularne. Gdy w 1941 roku władzę w Brańsku przejęli Niemcy, zakwaterowanie otrzymywali tam ukraińscy ochotnicy z jednostki SS-Galizien.
Zaraz po zakończeniu II wojny światowej w budynku odbywały się pokazowe sądy na żołnierzach podziemia niepodległościowego. Wiadomo, że wydano co najmniej dwa wyroki śmierci. Oddział LWP stacjonował tutaj do 1947 lub 1948 roku. Po śmierci Stalina (1953) i Bieruta (1956) działalność aparatu terroru złagodniała. W drugiej połowie lat 50. lub na początku lat 60. w budynku zaczęło działać kino „Przełom" - nazwa okazała się więc adekwatna do sytuacji. W latach 60. mieściła się tutaj także świetlica miejska.
W pierwszej połowie lat 70. obiekt przeszedł remont (pojawiła się boazeria, płytki PCV), więc w miejscowej szkole postanowiono zorganizować konkurs na nową nazwę obiektu - wygrał uczeń Maksymiuk i jego „Orbita". W tamtym czasie trwała zimna wojna pomiędzy USA i ZSRS, a mocarstwa rywalizowały też na polu osiągnięć w kosmosie, więc był to temat na czasie. Przeprowadzone prace nie objęły jednak niszczejącego drewna, które bardzo skrzypiało - do tego stopnia, że każda osoba przebywająca na parterze była zmuszona słuchać trzeszczenia dochodzącego z góry. Drewniane krzesła na widowni również wydawały charakterystyczny dźwięk.
Przeznaczenie budynku nie było ograniczone tylko do wyświetlania filmów w sali kinowej na górze, mogącej pomieścić ok. 150 osób. Na przestrzeni lat swoją siedzibę miały tam również m.in. miejsko-gminny ośrodek kultury (dzisiejsze miasto i gmina Brańsk oraz gmina Rudka były od 1975 roku wspólną jednostką administracyjną), biblioteka oraz klubokawiarnia Paradise. Salę projekcyjną wykorzystywano do organizacji różnego rodzaju imprez kulturalnych takich jak: Brańskie Dni Kultury, bardzo popularne w okresie PRL-u przeglądy zespołów muzycznych, czy też występy gwiazd polskiej estrady (m.in. Andrzeja Rosiewicza, Janusza Laskowskiego, grupy Skaldowie). Uroczystości, akademie z okazji świąt i rocznic obchodzonych w ówczesnym ustroju (1 maja, 9 maja, 22 lipca, 7 listopada) odbywały się cyklicznie także w tym budynku. Każde nadchodzące wybory były świetną okazją, by zebrać tam mieszkańców. Stałym punktem w programie był coroczny tydzień filmu radzieckiego.
Lata 80. i początek lat 90. to czas, w którym na topie były wideoteki oraz dyskoteki (przy wykorzystaniu magnetofonów szpulowych), które wyparły dancingi - odbywały się one na dole, w sali MGOK-u. Jeśli wierzyć wspomnieniom jednego z mieszkańców, to w brańskiej „Orbicie" pojawił się nawet kiedyś striptiz!
O nowościach, repertuarze informowała przeszklona witryna bogata w plakaty znajdująca się na elewacji kina. Aby obejrzeć film, należało najpierw zakupić bilet w kasie znajdującej się na parterze. Potem udawano się na pierwsze piętro, gdzie znajdowała się poczekalnia (ozdobiona portretami gwiazd filmowych) i wspomniana wcześniej sala kinowa. Nie było wówczas mowy o wnoszeniu i spożywaniu prażonej kukurydzy (popcornu), gdyż zwyczaj ten dotarł do polskich kin nieco później, na fali amerykanizacji. Ogólnie konsumpcja w czasie projekcji filmów nie była mile widziana.
Seanse kinowe odbywały się praktycznie codziennie i najczęściej o dwóch porach: o 17:00-19:00 oraz o 20:00-22:00. W niedziele pamiętano o dzieciach i młodzieży, emitując blok tematyczny przeznaczony specjalnie dla nich: seans filmów animowanych oraz fabularnych rozpoczynał się o 9:00 i trwał zwykle do południa. Na ekranizacje lektur z kolei tłumnie schodzili się uczniowie. Starsza młodzież i dorośli mogli poczuć powiew zachodniej kultury, gdy w Brańsku grano np. Gwiezdne wojny, Wejście smoka czy Powrót Mechagodzilli, choć nie brakowało i klasyków polskiej szkoły filmowej takich jak: Znachor, Seksmisja, Kigsajz, Między ustami a brzegiem pucharu. Brańskie kino - z racji na położenie w niewielkiej miejscowości - taśmy otrzymywało praktycznie jako jedno z ostatnich i bywały one doświadczone podróżami i wielokrotnym używaniem. Widzowie jednak i tak byli zadowoleni, ponieważ mogli obejrzeć na dużym ekranie hitowe filmy w kolorze - o takiej atrakcji posiadacze powszechnych wówczas czarno-białych telewizorów mogli tylko pomarzyć.
Od początku aż do końca działalności, kino „Orbita" (kierowane przez wiele lat przez Mariana Bagińskiego, aż do jego emerytury na początku lat 90.) było wyposażone w dwa sowieckie projektory, wymagające obsługi ręcznej (żmudnego przewijania taśmy), za którą odpowiadali operatorzy (m.in. panowie Rosicki i Falkowski), a w obsłudze klientów pomagały bileterki (m.in. panie Hofman i Bryc). Z frekwencją bywało różnie, choć istniała stała grupa kilkunastu brańskich kinomanów, którzy regularnie odwiedzali salę projekcyjną.
Wejście na rynek magnetowidów i kaset VHS sprawiło, że coraz popularniejsze stawało się oglądanie filmów w domu. Dochodziło nawet do takich sytuacji jak pojawienie się filmu w sprzedaży lub w wypożyczalni - na wspomnianym nośniku - zanim nastąpiła jego premiera w brańskiej „Orbicie". Na dodatek, na początku lat 90. górna kondygnacja nie przeszła pomyślnie przeglądu stanu technicznego i kino praktycznie przestało funkcjonować.
W ostatnich latach istnienia budynku przy ul. Sienkiewicza, dużą popularnością cieszyła się już klubokawiarnia Paradise (otwarta często aż do wczesnych godzin porannych), w której można było miło spędzić czas przy drinku i nie tylko. Jak to bywało w tego typu miejscach grano tam nastrojową muzykę, w rytm której można było zatańczyć (właściciele posiadali aż 2500 płyt winylowych), a przy telewizorze gromadzili się kibice oglądający transmisje sportowe. 17 lipca 1993 roku, w roku świętowania 500-lecia nadania Brańskowi praw miejskich, lokal spłonął. Przyczyną pożaru miało być podpalenie.
Zaledwie kilka tygodni wcześniej na brańskiej scenie śpiewali oraz bawili się w Paradise członkowie grupy VOX (na zdjęciu w fotogalerii poniżej).
Do dzisiaj, podczas rozmów z brańszczanami, można często usłyszeć jak dzielą się wspomnieniami związanymi z nieistniejącym kinem „Orbita". Aby mieszkańcy miasta i okolic mogli wrócić choć na chwilę pamięcią do tego czasu, udostępniamy również galerię zdjęć pochodzących z kronik MGOK w Brańsku oraz archiwum prywatnego pani Lucyny Oleksiewicz.
Kamil Pietraszko