Na dzisiejszej sesji w Boćkach radni głosowali nad podwyżką swoich diet. Na poprzedniej - listopadowej - przyznali podwyżkę wójt Dorocie Kędrze-Ptaszyńskiej.
Miesiąc temu wynagrodzenie wójt wywołało gorącą dyskusję i dwoje opozycyjnych radnych niemal rozrywało szaty. Radna Krystyna Piotrowska wypominała wójt niemal wszystko, nawet to, że pracownicy urzędu i wójt nie zawsze są w pracy, bo czasem chorują lub są na urlopach, ewentualnie na służbowych wyjazdach. Jedną z pretensji było także to, że w Boćkach była awaria prądu. Przywołano nawet stare pretensje do nieżyjącego już pracownika gminy.
Walenty Korycki, sekretarz gminy przedstawił radnym założenia rządowego rozporządzenia, które wójtom, burmistrzom i starostom i radnym przyznało podwyżki. Wyjaśnił również jakiej wysokości mogą to być podwyżki.
Jeden z radnych domagał się też informacji o dotychczasowym wynagrodzeniu wójt.
Na to pytanie odpowiedziała sama wójt i to ze szczegółami.
Jej wynagrodzenie zasadnicze wynosiło 4700 zł, do tego dochodzą: 1900 zł dodatku funkcyjnego, 2,5 tys. zł dodatku specjalnego oraz 658 zł dodatku stażowego. Razem niespełna 10 tys. zł (dokładnie 9 758 zł)
Maksymalną podwyżką, jaką wójt mogła dostać, było ta, w której wynagrodzenie zasadnicze wynosi 10 250 zł. Minimalną podwyżką może być 80 proc. kwoty maksymalnej, czyli 8 200 zł (dodatki też proporcjonalnie wzrastają).
- Chciałabym zaznaczyć, że ja o tę podwyżkę nie prosiłam. Decyzja taka została podjęta na poziomie rządu i nie miałam na nią wpływu, podobnie jak na obniżenie wynagrodzeń parę lat temu - podkreślała Dorota Kędra-Ptaszyńska. - Nieprawdziwe są wszelkie słowne i społeczne ataki na mnie, w których sugerowano, że upominam się o większe pieniądze.
Rząd po wyborach samorządowych obniżył wynagrodzenia samorządowcom, teraz je podwyższył do stanu poprzedniego, a nawet trochę bardziej.
Po konsultacjach w komisjach radni zasugerowali, by wójt przyznać kwotę nie najwyższą i nie najniższą, a po środku, czyli 90 proc. maksymalnego wynagrodzenia.
Radna Krystyna Piotrowska domagała się od radnych uzasadnienia tej propozycji i nie chciała słyszeć o tym, że omawiano to przecież na komisjach. Ostatecznie przewodnicząca rady, przerwała dyskusję i zarządziła głosowanie. Ośmioro radnych było za, czworo - przeciw, dwoje się wstrzymało od głosu.
Po podwyżkach wynagrodzenie zasadnicze wójt wynosi 9225 zł, dodatek funkcyjny: 2835 zł, dodatek specjalny 3 618 zł i dodatek stażowy zgodnie z okresem zatrudnienia. Łącznie 15 678 zł plus dodatek stażowy (razem niespełna 17 tys. zł)
Na dzisiejszej sesji jednym z punktów były diety radnych i... w tym punkcie na sesji nie było żadnej dyskusji. Nikt nie zaproponował ani więcej, ani mniej. Nikt nie kwestionował tego, że radni na podwyżki zasłużyli lub nie. Wszystko omówiono na komisjach i nikt nie miał nic do dodania. Od razu przystąpiono do głosowania.
Głosów przeciw nie było, za opowiedziało się 11 radnych, 3 się wstrzymało od głosu.
Po podwyżkach przewodniczący rady otrzyma 1200 zł, pozostali radni po 600 zł. Sołtysi za udział w sesji - 200 zł. Radny połowę diety traci za nieusprawiedliwioną nieobecność na sesji i oraz jedną czwartą za nieusprawiedliwioną nieobecność na komisji, do której należy. Diety wypłacane są miesięcznie bez względu na to czy sesja w danym miesiącu się odbywa, czy też jest ich kilka.
Na dzisiejszej sesji omawiano także przyszłoroczny budżet, ale o tym napiszemy w oddzielnym tekście.
Podwyżki wójt obowiązują od sierpnia bieżącego roku, czyli otrzyma wyrównanie, wyższe diety radnych będą wypłacane od stycznia.
(azda)