Dariusz Piontkowski ponownie został ministrem edukacji narodowej w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Piontkowski wywodzi się z Sielca w gminie Boćki. Swą edukację rozpoczynał w Bielsku Podlaskim, więc z naszymi terenami jest silnie związany. Później jego życiowe losy zawiodły go do stolicy województwa. Tam pracował jako nauczyciel historii. A kariera polityczna zaprowadziła go do ławy sejmowej w Warszawie. Jako poseł i później jako minister nigdy nie krył swego przywiązanie do rodzinnych stron. Chętnie odwiedzał Bielsk, interesował się problemami miasta i jego mieszkańców.
Piontkowski był białostockim radnym, marszałkiem województwa podlaskiego i trzykrotnie został wybrany na posła. Przez dłuższy czas nie grał pierwszych skrzypiec w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko zmieniło się w lutym bieżącego roku, gdy został szefem podlaskiego PiS-u. Parę miesięcy później otrzymał tekę ministra edukacji. W ostatnich wyborach udowodnił, że jest politykiem z ogromnym poparciem. Wygrała lista PiS, na której był jedynką. A sam Piontkowski zdobył imponująca liczbę 63 878 głosów.
Tego, że teki ministra w obecnej kadencji nikt mu nie odbierze, można się było spodziewać. Ale przysłowiową kropką nad i, było zaprzysiężenie nowego rządu, w którym poseł z Podlaskiego znów odpowiada za edukację. Przysięgę członków rządu Prezydent RP Andrzej Duda przyjął wczoraj (15 listopada 2019).
Nowy-stary minister edukacji pochwalił się zdjęciami z tej uroczystości na swym profilu na Facebooku.
Stwierdzenie, iż Piontkowski przewyższa wszystkich innych członków rządu, przy jego wzroście, nie jest nadużyciem.
A jakie plany na najbliższą kadencje rządu ma nowy minister? Oto co o nich pisze:
(bisu)
Zdjęcia z zaprzysiężenia (Facebook, Dariusz Piontkowski)