Na ostatniej sesji rady miasta jej wiceprzewodniczący Tomasz Sulima został przez radnych pozbawiony tej funkcji. Powodem były wulgaryzmy, jakich używał na swoim profilu na Facebooku.
Podczas tej samej rady miasta, Sulima został zgłoszony jako kandydat do przewodniczącego komisji skarg i wniosków, ale i tej funkcji radni w głosowaniu mu nie powierzyli.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Tomasz Sulima odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego rady miejskiej. Powód? Wpisy na Facebooku
Były wiceprzewodniczący rady wydał Oświadczenie w tej sprawie i to podwójne. Oto jego treść:
Jak zostałem radnym opozycji
Z końcem listopada decyzją większości rady miasta po trzech latach przestałem pełnić funkcję wiceprzewodniczącego. Radni mnie powołali, więc liczyłem się z odwołaniem. Moje poglądy nie uległy zmianie, nie uległem również politycznej presji. Radnym nie spodobała się moja ostra reakcja na szczucie mniejszości białoruskiej przez państwowego nadawcę oraz komentarz do kryzysu na granicy, którego końca nie widać.
A zatem poszczuto takich jak ja psami. Dawniej psy wbijały się prawdziwymi zębami, dzisiaj w formie trolli internetowych, za pomocą hejtu, ranią dużo głębiej. W moim facebookowym komentarzu skierowanym do znajomych nie było dyplomacji. Ot, gdy spuszczają na ciebie psy masz dwa wyjścia – uciekasz albo się bronisz. Pokolenie moich rodziców i dziadków uciekało. Moje pokolenie uciekać nie zamierza. Chcemy budować społeczeństwo obywatelskie które szanuje prawo a wykonywanie czynności przez funkcjonariuszy nie budzi skojarzeń z II wojną światową jak w Juszkowym Grodzie. Przecież nie zmienię swoich poglądów tylko dlatego, że państwowy imperatyw jest coraz silniejszy. Donos będzie zawsze donosem i historia go oceni. Mnie również.
Nigdy nie odmawiałem pracy w radzie miasta, więc zgodziłem się pracować w komisji skarg, wniosków i petycji. Komisja nie była w stanie funkcjonować po rezygnacji jej przewodniczącego. Brak komisji to nie jest problem burmistrza czy rady, to przede wszystkim problem mieszkańców gdyż ich skargi, petycje i wnioski lądowałyby w próżni, gdyż komisja w niepełnym składzie nie mogłaby obradować. Radni nie zgodzili się bym mógł zostać przewodniczącym tej komisji, choć to mnie zaproponował członek komisji. A prawdziwą wisienką na torcie jest decyzja rady o… podwyżce. Również dla mnie, czemu byłem przeciwny. Zaproponowałem podwyżkę w postaci 25%, uwzględniającą inflację i fakt, iż nie było podwyżek od ponad 10 lat. Większość radnych jednak pozazdrościła posłom na Sejm i zagłosowała za podwyżkami diet o 50%, do tego z wyrównaniem od sierpnia. Uważam, że skok na kasę, publiczne pieniądze z podatków obywateli jest niesmaczne. Wspaniała rada, w której jestem w opozycji przecież zasłużyła, czyż nie? Zapłaci mieszkaniec. Na koniec oświadczenie, które wygłosiłem w sprawach różnych.
Oświadczenie
"Wyrażam ubolewanie z powodu publikacji pt. „Bohaterka reportażu TVN: Wybieram narodowość białoruską, jesteśmy obecni w tym kraju”, która 23 listopada br. pojawiła się na stronie internetowej kanału TVP Info. Artykuł przywołuje tegoroczną kampanię społeczną „Ja Biełarus!” Fundacji Tutaka w kontekście trwającego kryzysu na polsko-białoruskiej granicy i w nieuzasadniony sposób łączy mniejszość białoruską, do której należy część mieszkańców naszego miasta, z politycznymi działaniami reżimu A.Łukaszenki.
Publikacja na stronie państwowego nadawcy bezpośrednio odnosi się do mieszkanki Hajnówki, zaangażowanej w pomoc potrzebującym na granicy. Kampania informacyjna, której celem było zachęcenie uczestników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 roku do wskazania bez obaw przynależności narodowej, była wspierana przez urzędników Głównego Urzędu Statystycznego. W kampanii przeprowadzonej przez białostocką fundację, prócz wymienionej mieszkanki Hajnówki, wzięli udział mieszkańcy naszego miasta, w tym nastolatkowie.
Artykuł na stronie TVP Info sugeruje, iż osoby należące do białoruskiej mniejszości narodowej, mogą być „tubą propagandową Łukaszenki”. Stanowczo sprzeciwiam się powiązaniu przynależności narodowej z poglądami politycznymi, ponieważ takie zestawienie w krótkim czasie przyczyniło się niestety do hejtu w internecie oraz mediach społecznościowych, skierowanego wobec mieszkanki Hajnówki oraz przedstawicieli mniejszości białoruskiej. Tego typu działania mogą stygmatyzować osoby biorące udział w kampaniach społecznych na rzecz spisu powszechnego oraz budować poczucie strachu wśród obywateli RP narodowości białoruskiej.
Jako radny miasta Bielsk Podlaski pragnę przywołać słowa Prezydenta RP, Pana Andrzeja Dudy, który w czerwcu bieżącego roku goszcząc w naszym mieście ostrzegał przed działaniami zmierzającymi do tego aby skłócić narody Rzeczypospolitej oraz gdy mówił o wspólnocie, którą mimo różnic stanowimy, czemu pragnął dać wyraz swoją obecnością na Podlasiu.
Staję w obronie naszych mieszkańców, dobrego imienia środowiska związanego ze Szkołą Podstawową nr 3 z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego im. Jarosława Kostycewicza oraz II Liceum Ogólnokształcącym z Białoruskim Językiem Nauczania im. Bronisława Taraszkiewicza ponieważ Bielsk Podlaski to miasto od wieków wielokulturowe, które szanuje różnorodność i zawsze będzie dumne z obecności mniejszości narodowych."
W oświadczeniu Sulima odniósł się do podwyżek, które przegłosowali radni podczas opisywanej sesji. O tym również pisaliśmy na naszych łamach. Podaliśmy także imienne wyniki głosowania.
CZYTAJ WIĘCEJ:
(opr azda)