Przez dwa dni w Bielskim Domu Kultury można było usłyszeć wiele ciekawych wykładów i debat. A wszystko w ramach V Podlaskiej Ukraińskiej Konferencji Naukowej. Tematem przewodnim konferencji był „Język ukraiński w przestrzeni kulturowej Podlasia”.
Podczas konferencji usłyszeć można było także referaty poświęcone innym zagadnieniom związanym z kulturą i historią naszego regionu i ich związkach z kulturą i społecznością ukraińską. Do historii Podlasia nawiązywał m.in. wykład archeologa Dariusza Krasnodębskiego.
Najwcześniejszym dziejom Suraża na tle ostatnich badań archeologicznych poświęcone było wystąpienie archeologa Dariusza Krasnodębskiego w drugim dniu (w sobotę, 20 listopada) V Podlaskiej Ukraińskiej Konferencji Naukowej. Pracownik Instytutu Archeologii i Etnologii PAN zaprezentował w skrócie wyniki badań prowadzonych w Surażu, które rzucają nowe światło na najwcześniejsze dzieje tej miejscowości.
Wystąpienie było prezentacją monografii „Suraż – średniowieczny gród na pograniczu mazowiecko-rusko-litewskim" pod red. Dariusza Krasnodębskiego i Hanny Olczak (Warszawa 2020).
- W ostatnim rozdziale mojej książki starałem się przełożyć wiedzę archeologiczną na historyczną - tłumaczył Dariusz Krasnodębski.
Początki grodu w Surażu można datować na mniej więcej połowę XI wieku. Był to typowy gród pograniczny i do tej pory większość historyków wiązało jego powstanie z ekspansją Rusi Kijowskiej na te tereny, na co miała też wskazywać nazwa Suraż, często spotykana także wśród miejscowości we wschodniej Słowiańszczyźnie.
Jednak badania archeologiczne przeprowadzone przez Krasnodębskiego, wskazywałyby bardziej na mazowiecki rodowód tego miejsca. Oczywiście przez cały okres swego istnienia gród w Surażu był wielokrotnie palony, czasem z powodu najazdów, a czasem zapewne w wyniku zwykłego pożaru, co w owym czasie było dość częste. Następnie odbudowano go na nowo. Przechodził też z rąk do rąk. Władali nim Rusini, Litwini, padał łupem krzyżaków.
Działo się tak aż do 1603 roku, kiedy uderzenie pioruna spowodowało pożar, w wyniku którego gród spłonął i już go nie odbudowywano. Jednak grodzisko w Surażu ma tę przewagę nad innymi pobliskimi, że bez trudu można zlokalizować miejsce grodu, terenów mieszkalnych, czyli podgrodzia, które w Surażu nie było otoczone murem i - co ważne - cmentarza.
- W Bielsku np. do tej pory nie udało się ustalić, gdzie mógłby się znajdować średniowieczny cmentarz - dodał Krasnodębski.
Ważnym punktem V Podlaskiej Ukraińskiej Konferencji Naukowej była prezentacja koncepcji, działalności i zasobów Archiwum Podlaskiego przez dyrektora Podlaskiego Instytutu Naukowego Grzegorza Kuprianowicza.
Ciekawa była także sesja, której tematem przewodnim były „Kontakty międzydialektalne i międzyjęzykowe oraz twórczość literacka” . Podczas niej Mirosław Stepaniuk (Puchły) mówił o Toponimii rekonstrukcji środowiska przyrodniczego na wybranych przykładach z regionu Puszczy Białowieskiej. Dorota Krystyna Rembiszewska, Janusz Siatkowski (Warszawa) dokonali analizy językowej słów Niewist(k)a i kinuć, analizując czy są to słowa rodzime, czy też „pożyczki" ukraińskie. Iryna Drużuk (Łuck) mówiła o cechach fonetycznych gwar podlaskich i wołyńsko-poleskich. Wiktor Misijuk (Brześć) analizował język aktu fundacji cerkwi w Wołczynie. Nie zabrakło także referatów poświęconych literaturze zarówno ukraińskiej, jak i polskiej, w której pojawiają się wątki ukraińskie.
W tym roku konferencję zorganizowano stacjonarnie. Ze względów organizacyjnych część prelegentów kontaktowała się z uczestnikami online i referaty wygłaszała zdalnie.
Organizatorem konferencji był Podlaski Instytut Historyczny.
V Podlaska Ukraińska Konferencja Naukowa w Bielskim Domu Kultury: (Podlaski Instytut Naukowy)
(ms)