Hajnowscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej hondę, której kierowca jechał 109 kilometrów na godzinę. Jak się okazało, za kierownicą siedział 14-latek, a jego pasażerem był wujek, a dodatkowo auto nie było dopuszczone do ruchu.
W czwartek (8 czerwca), policjanci z hajnowskiej drogówki sprawdzali czy kierowcy stosują się do ograniczeń prędkości na drodze wojewódzkiej 689.
Po godz. 14, na trasie Hajnówka - Bielsk Podlaski mundurowi zatrzymali do kontroli hondę, która jechała 109 kilometrów na godzinę. Jak się okazało, za jej kierownicą siedział 14-latek. Wiózł on swojego wujka, który był właścicielem pojazdu. Jak powiedział policjantom 41-latek, spełnił on tylko prośbę nastolatka, który chciał się przejechać.
To nie koniec.
W trakcie kontroli policjanci ustalili, że auto jest niezarejestrowane, w związku z czym jest niedopuszczone do ruchu. Dodatkowo nie posiada aktualnej polisy OC.
Wujek chłopca za udostępnienie pojazdu do kierowania osobie niemającej wymaganych uprawnień został ukarany mandatem. Natomiast 14-latek za jazdę bez uprawnień, kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu oraz przekroczenie dozwolonej prędkości odpowie teraz przed sądem rodzinnym - czytamy na stronie hajnowskiej policji
(hajnowka.policja.gov.pl).
Opr. (ms)