Dziś bielszczan, zwłaszcza tych śpiących przy otwartym oknie, obudził nieprzyjemny zapach gnojowicy.
Źródłem owego odoru są pola Gospodarstwa Rolnego w Parcewie.
Dopytaliśmy jego właściciela, z czym ta sytuacja jest związana i jak długo to potrwa.
- Wywozimy właśnie gnojowice na pola kukurydzy - mówi Andrzej Brzozowski. - Prace musimy skończyć jak najszybciej, bo później kukurydza wyrośnie i nie będziemy mogli wjechać na pole. Dostałem jednak informację, że w niedzielę w Bielsku odbędzie się festyn. W związku z tym już w sobotę nie będziemy wylewać gnojówki na pola koło miasta, a w piątek postaramy się wcześniej skończyć, żeby nieprzyjemny zapach zdążył się wywietrzyć. Wylewanie dokończymy na początku następnego tygodnia.
Jak zapewnił, gnojowica wlewana jest prosto do gleby między rządkami roślin. To ogranicza roznoszenie się przykrego zapachu, ale niestety nie niweluje go całkowicie. Podkreśla, że Gospodarstwo w Parcewie dokłada wszelkich starań, by być jak najmniej dokuczliwe dla mieszkańców Bielska i okolicznych miejscowości. Niestety pewnych niedogodności nie da się uniknąć.
"Na pocieszenie" ciągle procedowany jest wniosek o budowę trzech dużych kurników koło Parcewa (będą one znajdować się między tuczarnia świń a wsią). Gmina nie wyraziła zgody na tę inwestycję, ale inwestor się od tej decyzji odwołał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
(bisu)