To pewna informacja - zakażenie koronawirusem wykryto u dyrektora bielskiej Dwójki.
Jego stan jest na tyle poważny, że trafił do szpitala. Nie wiedząc o tym, zadzwoniliśmy do niego, odebrał, ale powiedział, że nie czuje się najlepiej i nie chciał rozmawiać.
Dyrektor chorował (nie na koronawirusa) już od dłuższego czasu. Od około miesiąca był na zwolnieniu lekarskim i nie pojawiał się w szkole. Nie ma więc ryzyka, że mógł zarazić uczniów lub pracowników. Placówka funkcjonuje normalnie. Nauczyciele i uczniowie uczestniczą w stacjonarnych zajęciach.
W Dwójce nie powtórzy się raczej scenariusz ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Bielsku i Szkoły Podstawowej w Domanowie.
- Oczywiście cały czas sytuacja jest przez nas monitorowana - zapewnia Jarosław Borowski, burmistrz Bielska. - Nic mi nie wiadomo o wykrytych zakażeniach u innych pracowników szkoły.
Burmistrz przyznał, że ostatnio sanepid nie informuje go na bieżąco o zakażeniach w miejskich instytucjach. O zakażeniu w bielskiej Piątce dowiedział się dopiero od dyrekcji szkoły. Pracownicy sanepidu zaś przyznają, że w związku z sytuacją pracują do późnych godzin i nie są w stanie poinformować wszystkich zainteresowanych na bieżąco o sytuacji.
Czytaj też: Około 900 osób jest na kwarantannie w powiecie bielskim. A może być ich jeszcze więcej
Sprostowanie:
W powyższej informacji błędnie podaliśmy okres przebywania dyrektora na zwolnieniu lekarskim. Był na nim znacznie krócej. Jak stwierdził sanepid, nie doszło do ryzyka rozprzestrzenienia się zakażeń Covid-19 i zajęcia w szkole mogą odbywać się normalnie. Za błąd przepraszamy.
(mb, bisu)