Wystarczyło ponad trzydzieści godzin od ustawienia, a pojemnik na nakrętki w bielskim parku już był zapełniony.
Dziś rano (17 lipca) pojemnik już był pełny. Nakrętki wrzucali do niego wszyscy bielszczanie. W sumie to kilka worków plastiku, który teraz trafi do sprzedaży. Uzyskane pieniądze będą przekazane rodzinie Kubusia Suchodoły, chłopca chorego na SMA.
O ustawieniu wielkiego serca w parku Królowej Heleny pisaliśmy w środę:
Już około godziny 10 pojemnik znów był pusty. Prawie, bo szybko pojawiły się kolejne nakrętki. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Kolejne nakrętki znów będą przeznaczone na pomoc potrzebującym.
(mb)