Jeśli ktoś miał nadzieję, ze szybko pozbędzie się ze swojego podwórka eternitu lub innych materiałów zawierających azbest, to niestety się przeliczył. Gminy otrzymały dużo mniejsze pieniądze na to zadanie. Eternit zabiorą tylko od tych, którzy czekali najdłużej lub od tych, którzy nie mogą czekać.
- W naszym urzędzie mamy 116 wniosków o demontaż i utylizację azbestu - mówi Jarosław Borowski, burmistrz Bielska Podlaskiego. - Według naszych wyliczeń, aby je zrealizować potrzeba około 50 tys. zł. Wnioskowaliśmy o dotację w takiej kwocie. Otrzymaliśmy jednak dużo mniej, bo niecałe 10 tys. zł. Dokładnie 9 299 zł. Te pieniądze wystarczają jedynie na realizację kilkunastu wniosków. Według wytycznych mamy realizować te, które zostały zakwalifikowane do pierwszego stopnia pilności, czyli w takich sytuacjach, w których azbest, najczęściej eternit, trzeba usunąć jak najszybciej.
A jeśli jeszcze zostaną pieniądze, to realizowane będą najstarsze wnioski. Ta sytuacja nieco niepokoi samorządowca.
- Zgodnie z obowiązującym prawem do końca 2032 roku z naszego otoczenia powinny zniknąć wszystkie wyroby azbestowe. Gdy o tym mówimy, to najczęściej myślimy o bardzo popularnym lata temu eternicie - mówi Borowski. - Niestety, programy rządowe z roku na rok ograniczają wydatki na dotacje na usuwanie i utylizację azbestu. W tym roku na całe województwo podlaskie przeznaczono tylko 1 200 000 zł. Nasze miasto złożyło wniosek o dotację na kwotę około 50 tys. zł, co pozwoliłoby usunąć wyroby azbestowe z ponad 100 posesji. Przyznana nam kwota z Funduszów Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w tym roku to 9 299 zł, co pozwoli na usunięcie azbestu kilkunastu mieszkańcom naszego miasta. W jeszcze gorszej sytuacji są inne samorządy. Miasto Suwałki dostanie dotację w kwocie - uwaga - 935 zł, Białystok, Siemiatycze, Brańsk, Zabłudów, Wysokie Mazowieckie – po 4 000 zł, Hajnówka – 6 275 zł. W lepszej sytuacji są gminy wiejskie. Na przykład w naszym powiecie gmina wiejska Bielsk otrzyma 14 848 zł, Wyszki – 13 869 zł, Boćki – 13 604 zł, gmina wiejska Brańsk – 12 278 zł, a Orla – 6 473 zł.
Jak przyznaje burmistrz Bielska Podlaskiego, widocznie ktoś uznał, że azbestu w gminach wiejskich jest więcej i tym samorządom należy dać większe wsparcie.
Wójt gminy Orla wcale nie uważa swojej sytuacji za lepszą.
- U nas na realizację czekają wnioski złożone jeszcze w 2018 roku - mówi Leon Pawluczuk. - Koszt ich realizacji to ponad 34 tys. zł i o tyle wnioskowaliśmy, otrzymaliśmy niespełna 6,5 tys. zł. Będziemy się starali za tą kwotę zrealizować najstarsze wnioski. Ale na naszym terenie są rolnicy z dużymi gospodarstwami. Jeśli od jednego z nich odbierzemy eternit z budynków gospodarczych, to pochłonie to połowę kwoty, którą otrzymaliśmy. Jeśli zrealizujemy wnioski dwóch takich rolników, to pieniędzy może nawet zabraknąć. Problem ten rozwiążemy prawdopodobnie w ten sposób, że wniosek od takiego rolnika zrealizujemy tylko częściowo. Odbierzemy od niego połowę zgłoszonego eternitu, na zabranie pozostałej części poczeka do przyszłego roku. Dzięki temu będziemy mogli odebrać eternit także od innych mieszkańców, którzy mają go mniej, a też już długo czekają na jego odebranie i utylizację.
Jak tłumaczy wójt, w ramach tego programu finansowany jest demontaż azbestu, na przykład eternitu na dachu, jego odbiór i utylizacja. Oczywiście właściciel nieruchomości może także zgłosić azbest, czy eternit, który zdjął już z dachu. On także zostanie zabrany. Wiele osób się na taki sposób decyduje, bo dzięki temu nie musi dopasowywać się z przekrywaniem dachu do terminu wyznaczonego przez firmę zajmująca się demontażem i odbiorem eternitu.
Wnioski o odbiór i ewentualny demontaż elementów zawierających azbest można w urzędach zgłaszać cały czas. Wzory wniosków są dostępne na stronach internetowych gmin.
(bisu)