Hajnowskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych sp. z o.o., czyli firma zagospodarowująca odpady komunalne z Bielska Podlaskiego poinformowała, że od 1 czerwca wprowadza nowy cennik za przyjmowanie odpadów do Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Podwyżka będzie duża.
Nowy cennik oznacza wzrost kosztów, tzn. kwoty, którą musi zapłacić gmina miejska Bielsk Podlaski zakładowi z Hajnówki. Według nowego cennika, który burmistrz Bielska Jarosław Borowski przytoczył na swoim facebookowym profilu - opłaty wzrastają w przypadku odpadów zmieszanych o 20 procent (z 330 zł do 398 zł za tonę), a w przypadku odpadów segregowanych - o 50 procent i więcej (plastik z 40 zł do 60 zł za tonę, papier i szkło z 40 zł do 70 zł). Odpady biodegradowalne zdrożeją z 170 zł do 200 zł za tonę, popiół z 200 zł do 300 zł za tonę. Do wszystkich stawek trzeba jeszcze doliczyć 8 procent VAT.
- Jako burmistrz zrobię wszystko, aby ta podwyżka była jak najmniej odczuwalna przez mieszkańców. Nie przewiduję w najbliższym czasie podnoszenia opłat od mieszkańców. Natomiast bardzo proszę o dokładanie staranności przy segregowaniu odpadów - zaapelował Jarosław Borowski.
Co to oznacza dla mieszkańców Bielska? Niewykluczone, że tzw. podatek śmieciowy, który płaci się w mieście od osoby (24 zł miesięcznie za odpady segregowane) może okazać się niewystarczający.
Zwróciliśmy się z pytaniem o podniesienie cen do Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Hajnówce.
- Niestety, musieliśmy podwyższyć opłaty - tłumaczy Jarosław Kot, prezes PUK w Hajnówce. - To skutek przetargu, który ogłosiliśmy na zagospodarowanie frakcji niskokalorycznej, którą dostarczamy do spalarni spółki LECH w Białymstoku i która wynosi obecnie około 700 zł za tonę. Wiem, że okoliczne gminy powiatu białostockiego płacą mniej za spalanie, mniej więcej 230 zł za tonę i to się odbywa na innych zasadach, ale my jesteśmy zobowiązani do ogłaszania przetargów. Na początku roku ogłosiliśmy pierwszy przetarg na spalanie naszych śmieci i wtedy jego cena wyniosła ok. 735 zł za tonę. Przetarg ten unieważniliśmy i ogłosiliśmy drugi. W związku z tym, że już rozpoczęliśmy przekazywanie frakcji śmieci do spalarni, cena, którą mieliśmy od początku roku nie bilansowała kosztów - dodaje prezes hajnowskiej spółki.
(ms)