Publiczne przedszkola w Bielsku Podlaskim nie zostaną otwarte.
Poinformował o tym Jarosław Borowski, burmistrz Bielska Podlaskiego.
Publiczne przedszkola i oddziały przedszkolne w Bielsku będą nieczynne przynajmniej do 24 maja. Sytuacja z rozprzestrzenianiem się koronawirusa nie jest jeszcze opanowana, dlatego też takie środki ostrożności - napisał na swoim profilu na Facebooku.
W rozmowie z nami dodał, że także termin 24 maja nie jest tym pewnym.
- To była trudna decyzja, ale podjąłem ją po konsultacjach z dyrektorami przedszkoli, sanepidem oraz nauczycielami i rodzicami - stwierdził Borowski.
Jak podkreślił wszyscy dyrektorzy (a właściwie dyrektorki) opiniowali, by właśnie taką decyzję podjął.
- Niektórzy dyrektorzy dzwonili do rodziców i pytali, czy mają oni zamiar posłać dzieci do przedszkola - opowiada Borowski. - W jednym przedszkolu, żaden rodzic nie wyraził takiej woli, w innym tylko kilku powiedziało, że swoje pociechy do przedszkola przyprowadzi.
Dodatkowo pojawiły się problemy techniczne.
- Według wymogów Głównego Inspektora Sanitarnego przedszkola powinny wygospodarować pomieszczenia do izolacji dzieci, u których nauczyciele zauważyliby niepokojące objawy. Żadne przedszkole nie ma takiego pomieszczenia - mówi. - Dodatkowo oddziały przedszkolne działające w Szkole Podstawowej numer 2, trudno byłoby otworzyć szkole, która jest zamknięta. W przedszkolu nr 9 trwa remont. Gdy nie było dzieci, budowlańcy zaczęli remontować sale. Tam, do zakończenia tych prac, nie tylko nie ma pomieszczenia do izolacji, ale nawet pomieszczeń, gdzie mogłyby znajdować się grupy przedszkolne.
Problemem jest także sama odpowiedzialność za zdrowie rodziców i nauczycieli. Jedni rodzice, mogą być wyczuleni na tyle, że do przedszkola nie poślą nawet dziecka, które rano przypadkiem kichnie, inni przyprowadzą malucha z gorączką i kaszlem. To z kolei może budzić niepokój pozostałych rodziców i kadry. Powszechne zagrożenie koronawirusem jeszcze bardziej potęguje takie obawy.
- Dotarły do mnie też sygnały, iż część rodziców swoje dzieci do przedszkoli przyprowadzi dopiero we wrześniu - mówi Borowski.
Na razie termin otwarcia przedszkoli w Bielsku został, więc przeniesiony do 24 maja, czyli dnia, w którym, według zapewnień rządu, powinny być otwierane szkoły. Jak jednak podkreśla burmistrz, nikt nie jest w stanie zagwarantować, że i ten termin ten jeszcze nie zostanie przesunięty. Bo szczegóły dotyczące tego jak szkoły po otwarciu mają funkcjonować, też nie są znane.
- To zależy od decyzji rządu i ministra edukacji - komentuje burmistrz Bielska. - Cieszę się, że nie jestem w jego skórze.
Decyzja burmistrza nie obliguje prywatnych przedszkoli i klubów malucha. Część z nich jak Przedszkole na Hołowiesku, Karmelki, czy Przedszkole Prawosławne zapowiedziały, że otworzą się niebawem, ale nie wiadomo, czy po decyzji burmistrza również nie postanowią z tym poczekać.
- To już zależy od autonomicznej decyzji kierownictwa tych placówek, jeśli uważają, że są w stanie spełnić wymogi, mogą oczywiście funkcjonować - wyjaśnia burmistrz.
(bisu)