34-latek w nocy dobijał się do drzwi mieszkania. Interweniującym policjantom powiedział, że wyszedł do sklepu po piwo. Mundurowi ustalili, że mężczyzna jest poszukiwany za przywłaszczenie samochodu. Został zatrzymany i ukarany mandatem m.in. za złamanie zakazu przemieszczania się.
We wtorek 7 kwietnia przed godziną 22 dyżurny bielskiej policji otrzymał zgłoszenie o zakłóceniu porządku. Z relacji zgłaszających mieszkańców jednego z bloków wynikało, że mężczyzna dobija się do drzwi mieszkania i krzyczy na klatce schodowej. Na miejsce udali się policjanci. Zastali tam awanturującego się 34-latka. Funkcjonariuszom tłumaczył on, że jest to mieszkanie kolegi, w którym tymczasowo mieszka. Okazało się, że mężczyzna wyszedł do sklepu po piwo.
W trakcie sprawdzenia mundurowi ustalili, że bielszczanin jest poszukiwany przez inną jednostkę policji za przywłaszczenie samochodu. 34-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Dodatkowo został ukarany mandatem za popełnione wykroczenia, w tym za złamanie zakazu przemieszczania się - czytamy na stronie bielskiej policji (bielsk-podlaski.policja.gov).
opr. (ms)