Informację o przekazaniu dotacji podał na swoim profilu facebookowym pochodzący z Bociek wicemarszałek Stanisław Derehajło.
Jak stwierdził, szpitale w Bielsku i Hajnówce łącznie otrzymają 5,5 mln zł.
„Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Bielsku Podlaskim otrzymane dofinansowanie przeznaczy na m.in. respiratory, pompy infuzyjne, pulsoksymetry, ssaki elektryczne, defibrylatory, kardiomonitory, materace przeciwodleżynowe - przeznaczone dla pacjentów w stanie ciężkim oraz środki ochrony osobistej” - napisał Stanisław Derehajło. „Z kolei Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Hajnówce zaopatrzy się w zestaw do bronchoskopii, asystory oddechu, respiratory, przenośny aparat USG, kardiotokograf z możliwością monitorowania matki i pacjentki oraz środki ochrony osobistej. Łączna wartość wszystkich inwestycji w ramach Podlaskiego Pakietu Zdrowotnego przekracza 56 mln zł, unijne dofinansowanie stanowi blisko 48 mln zł z tej kwoty”.
Pieniądze te są bardzo potrzebne, bo szpitalowi w Bielsku brakuje praktycznie wszystkiego. Duże wsparcie otrzymał on od prywatnych przedsiębiorców i darczyńców m.in. firm Suempol, Unibep, Maksbud, Max-Met oraz Caritas. Bielszczanki i WTZ szyją też maseczki dla szpitala. Potrzeby jednak są wciąż ogromne. Tym bardziej, ze szpital ma oddział zakaźny, do którego mogą trafiać osoby zakażone koronawirusem. A niedawno okazało się, ze w samym szpitalu doszło do zarażeń.
Obecnie w Bielsku jest stwierdzonych aż 18 zarażeń koronawirusem.
Czytaj też: Już 18 zakażeń koronawirusem w Bielsku Podlaskim. Nie wszyscy pracownicy szpitala mają jeszcze wyniki
(bisu)