Podlaski Urząd Wojewódzki podał kolejny raport o zachorowaniach. W powiecie bielskim na liście znalazły się cztery osoby.
Więcej o tym piszemy w artykule: PILNE! Cztery nowe przypadki zakażenia koronawirusem w powiecie bielskim. Pierwsza ofiara epidemii na Podlasiu
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że trzy panie, u których wykryto zakażenie koronawirusem to pielęgniarki z bielskiego szpitala. Dwie z nich - te młodsze - czują się dobrze, więc wysłano je na kwarantanne do domów. Trzecia - starsza - stała się pacjentką szpitala, w którym pracowała.
Oprócz nich zakażenie wykazano także u starszego mężczyzny. To też prawdopodobnie pracownik szpitala. On również czuje się dobrze i wysłano go na kwarantanne domową.
Niestety, to prawdopodobnie nie koniec złych informacji.
Nie wszyscy przebadani pracownicy szpitala doczekali się wyników testów. Można przypuszczać, że po ich pojawieniu się przybędzie kolejnych chorych. Gdy pisaliśmy ten artykuł, otrzymaliśmy nieoficjalne informacje o kolejnych pozytywnych wynikach i u personelu, i u pacjentów.
Na razie nic nam nie wiadomo o wynikach osób z otoczenia pozostałych ognisk koronawirusa w Bielsku. Chodzi o pracownicę handlu (na razie zakażenie stwierdzono tylko u członków jej rodziny i jednego współpracownika). Drugim ogniskiem jest pacjent, który sam zgłosił się do szpitala z inną dolegliwością, a przy okazji lekarze zauważyli u niego objawy zakażenia koronawirusem.
Do tej pory zarażenie koronawirusem w Bielsku stwierdzono u 14 osób.
Pierwsze dziesięć przypadków opisaliśmy w artykule: Jak rozprzestrzenia się koronawirus w Bielsku Podlaskim? Opis wszystkich zarażeń
Teraz mamy kolejne cztery porzypadki. Warto zwrócić uwagę, że tylko trzy osoby z 14 zarażonych ma objawy choroby. Pozostałe funkcjonują normalnie. To prawdopodobnie przyczyniło się do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Osoby nim zarażone nie były tego świadome i zakażały kolejne.
Nie wiadomo na przykład, co z otoczeniem rodziny tzw. pacjenta zero. Jego żona pracująca w szpitalu prawdopodobnie nieświadomie (nie miała i nie ma objawów) zakażała współpracowników. Nie wiadomo, czy podobne zjawisko nie wystąpiło w przypadku pozostałych członków rodziny - córki i zięcia, którzy też nie mają objawów, ale testy wykazały u nich koronawirusa.
Sam pacjent zero jest obecnie w szpitalu jednoimiennym w Łomży. Stan mężczyzny jest ciężki.
Jak słyszymy od przedstawicieli służb, obecnie każdego należy traktować jako potencjalnie zakażonego. Dlatego należy unikać wychodzenia z domu i kontaktów z innymi osobami. A jak już musimy wyjść, to należy zadbać o środki ostrożności: rękawiczki jednorazowe oraz maseczki (gdy stykamy się z innymi ludźmi). Przy każdej okazji należy myć lub dezynfekować ręce.
W imieniu służb prosimy o obserwowanie u siebie różnych objawów. W razie niepokojących symptomów należy kontaktować się z sanepidem tel. 512 724 301, 502 386 026.
(bisu)