W poniedziałek, mimo zagrożenia epidemią, bielskie sklepy i ryneczek funkcjonują normalnie, a w centrum miasta jest dość gwarno. Najwięcej ludzi gromadzi się przy bankach i urzędach. Przed tymi instytucjami ustawiają się kolejki.
Zarówno w urzędach, jak i bankach wprowadzono ograniczenie liczby wchodzących osób. W środku może być ich tylko kilka, dlatego interesanci wprowadzani są pojedynczo. Wszystko ze względu na zagrożenie koronawirusem. Niestety, bywa, że powoduje to tłoczenie się ludzi przed drzwiami bez zachowania bezpiecznej odległości metra lub półtora.
W banku PKO BP na sali, gdzie przyjmowani są interesanci, rzeczywiście jest luźno. Tłoczno jest za to w przedsionku. W tym niewielkim pomieszczeniu zbierają się oczekujący na wpuszczenie na główną salę i osoby, które chcą skorzystać z bankomatu.
(bisu)
Zdjęcia nadesłane nam przez Czytelniczkę:
Zdjęcia kolejek przed bankami i urzędem w centrum miasta (Bielsk.eu):