Serial dokumentalny Fokus TV „Rolnicy. Podlasie” doczekał się jak dotąd w 11 odcinków, które cieszyły się wielką popularnością w całym kraju. Zapadła decyzja o kontynuacji projektu. Wczoraj (17 lutego) w Haćkach ruszyły zdjęcia do drugiego sezonu - reżyser Marek Jagielski zaprosił nas do towarzyszenia 9-osobowej ekipie oraz rolnikom podczas całego dnia nagrywania materiału. Oto relacja „od kuchni" z gospodarstwa Olka i Michała Korszaków.
62-letni rolnik ze wsi Haćki w gminie Bielsk Podlaski zarządza gospodarstwem, wychowując zarazem swojego następcę - 28-letniego Michała. „Miszka" - jak nazywa go rodzina i sąsiedzi - dzielnie przejmuje kolejne obowiązki: ziemię oraz inwentarz, w skład którego wchodzi kilkanaście krów mlecznych oraz niewiele mniejsza liczba cieląt. Pomimo, że gospodarstwo należy raczej do tych średniej wielkości, to jednak na tle majątku mieszkańców wsi Korszakowie są pod tym względem wyróżniającą się rodziną. Wielu mieszkańców Haciek woli pracować w niedalekim Bielsku Podlaskim - zresztą tam też dojeżdża żona Michała - Natalia, handlowiec w jednym ze sklepów. Sama miejscowość jest zdominowana przez wyznawców prawosławia. Wyróżnia się spójna zabudowa (domy - często kolorowe - wzniesione szczytem do ulicy, podobny układ podwórzy - wąskich, ale długich) i zachwyca przyjezdnych z różnych zakątków Polski - zwłaszcza tych, którzy nigdy nie spotkali się z podobnym stylem w swoich rodzinnych stronach.
Pierwszy dzień zdjęciowy serialu upłynął na filmowaniu naprawy ciągnika. Wcześniej Korszakowie zmagali się z awarią kombajnu i to niemal w samym środku trwania żniw. Panowie wytłumaczyli również jak ważny dla rolnika jest używany przez nich Zetor. Reżyser serialu zapytał o funkcję ładowacza czołowego, którego jednak nikt na wsi nie nazywa inaczej jak słowem „tur" - od przydomka pierwszych egzemplarzy tej maszyny. Przy naprawie wiele do powiedzenia miał brat Michała - Mariusz - który od listopada prowadzi własny warsztat samochodowy.
Zdjęcia - realizowane również w domu bohaterów - zakończono relacją z wieczornego „obrządku", czyli dojenia krów oraz karmienia całego inwentarza, który na wsi tradycyjnie odbywa się średnio co 12 godzin - wczesnym rankiem oraz wieczorem. Michał podkreślał jak ważna jest regularność w tej kwestii, co ma wpływ na wydajność oraz dobre zdrowie krów.
Bohaterowie serialu mieli problemy finansowe w związku z sytuacją w spółdzielni mleczarskiej Bielmlek. W dotychczasowych odcinkach z udziałem Korszaków poruszano sprawę zaległych płatności za sprzedaż mleka. Reżyser serialu Marek Jagielski nie ukrywa, że dla dobra współpracujących z nim rolników stara się także przedstawiać ich kłopoty, takie jak m.in. wspomniany problem z wypłacalnością mleczarni, czy też sytuacja w Szkole Podstawowej w Strabli, ważnej dla Wioli i Marcina oraz ich dzieci.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wiola i Marcin z serialu „Rolnicy. Podlasie”: Staramy się o własny, nowy dom. Najważniejsze, by znajdował się na wsi [WIDEO, FOTO]
Z kolei nasz portal nagłośnił historię kradzieży w gospodarstwie Gienka i Andrzeja, dzięki czemu młodzież z bielskiego Zespołu Szkół nr 4 im. Ziemi Podlaskiej ufundowała rolnikom z Plutycz nowy akumulator.
Kamil Pietraszko
„Rolnicy. Podlasie”. Początek zdjęć do nowego sezonu: