Prawie 50 tysięcy, a dokładniej 49 tysięcy 259 złotych i 14 groszy - tyle udało się zebrać dzięki hojności bielszczan podczas wczorajszego 28. finału WOŚP w Bielsku Podlaskim. To o prawie 14 tys. więcej niż przed rokiem, wtedy zebrano nieco ponad 35,5 tys zł.
Na tą kwotę złożyły się zarówno pieniądze z puszek, do których pieniądze wrzucali bielszczanie, ale też pieniądze pochodzące z licytacji ofiarowanych na aukcję przedmiotów.
- Mieliśmy prawie sto licytacji - powiedział nam zachrypniętym głosem Krzysztof Olejniczak, z Kreatywnego Bielska, który nie tylko organizował WOŚP, ale też sam wraz z Mateuszem Sacharzewskim prowadził wczorajszy koncert i licytacje. - Średnia wylicytowanych przedmiotów oraz gadżetów to około 200 złotych - stwierdził.
- Z tego co pamiętam, to plakat Krzysztofa „Kasztana" Piotrowskiego poszedł za 250 złotych. Najwięcej chyba zapłacono za nocleg w hotelu Żubrówka w Białowieży, około 570 złotych. Za czterogodzinny pobyt w krześle burmistrza znalazł się chętny za nieco ponad 200 złotych. Na pewno za ponad 200 złotych zlicytowano koszulki piłkarskie Tura i Jagiellonii. Za niezłą kwotę zlicytowaliśmy też tonę pelletu oferowaną przez firmę Krex - dodał Olejniczak.
(ms)