Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zmieniła termin wydania decyzji środowiskowej związanej z budową S19 na odcinku Ploski - Chlebczyn. To trasa przechodząca przez Bielsk Podlaski. Decyzja ta jest niezbędna, bez niej dalsze prace nad realizacją tej inwestycji nie mogą ruszyć.
Nowy termin nie jest zbyt odległy. Decyzja ma być gotowa do 31 stycznia 2020 roku.
Przed wyborami parlamentarnymi minister edukacji i szef lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Piontkowski oraz poseł Jacek Bogucki zorganizowali spotkanie poświęcone budowie S19. Podczas debaty jeden z dyrektorów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewniał, iż spodziewa się wydania decyzji jeszcze w listopadzie obecnego roku, ewentualnie w grudniu. Na początku 2020 roku planowano już podpisanie umowy na realizację tej inwestycji w systemie „projektuj i buduj" (oznacza to, ze ta sama firma przygotowuje projekt budowy i zajmuje się jego realizacją). Prace budowlane miały ruszyć w 2021 roku, a zakończyć się w 2024 roku.
Więcej o tym piszemy w artykule: Budowa S19 przez Bielsk ma skończyć się w 2024. Szans na zmianę jej trasy raczej nie ma [WIDEO, FOTO]
Już wtedy podczas kuluarowych rozmów z mieszkańcami Bielska usłyszeć można było, że złożyli oni kilka odwołań dotyczących planowanego przebiegu S19 w okolicach miasta i projektów nowej drogi, która ma połączyć przyszłą S19 z obecną drogą krajową nr 66 prowadzącą w stronę Kleszczel i przejścia granicznego w Połowcach. Mieszkańcy domagali się również uznania ich za stronę w postępowaniu związanym z wydaniem decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Przedstawiciel GDDKiA przyznał, iż w związku z tym spodziewa się opóźnienia wszystkich procedur.
Z tego co nieoficjalnie usłyszeliśmy, na trasie S19 znaleziono zagrożone wyginięciem gatunki zwierząt.
Nie udało nam się jednak ustalić oficjalnych przyczyn wydłużenia terminu wydania decyzji środowiskowej. Dyrektor białostockiej RDOŚ była dziś nieuchwytna, a tylko ona jest osoba upoważnioną do udzielania takich informacji
Białostocki oddziału GDDKiA uspokaja.
- Nowy termin wydania decyzji środowiskowej wyznaczony przez RDOŚ jest terminem ostatecznym. Nie oznacza to, że procedury mogą zakończyć się wcześniej i decyzję będziemy mieli np. w połowie grudnia - wyjaśnił Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA.
Dodał, że sama inwestycja nie jest zagrożona.
Obecny przebieg S19 i obwodnicy łączącej ją z DK 66 (obwodnica ta ma być częścią DK 66) budzi opór mieszkańców Bielska i okolic w dwóch punktach.
Mieszkańcy Studziwód skarżą się, że obwodnica do DK 66 przebiega zbyt blisko ich domów. Jeden z nowo wybudowanych domów znajduje się nawet w korytarzu planowanej trasy.
- Niedawno pobudowaliśmy tu swoje domy. Wielu z nas na te inwestycje wydało wszystkie swoje oszczędności lub wzięło kredyt. Chcieliśmy mieszkać w sąsiedztwie natury, a nie ruchliwej drogi, po której będą jeździć tiry - mówi przedstawicielka mieszkańców.
W ich imieniu, na spotkaniach poświęconych budowie S19, często wypowiadał się burmistrz Bielska Jarosław Borowski.
Więcej o opinii burmistrza Bielska ws. S19 piszemy w artykule: Burmistrz Bielska: Szkoda, że drogowcy w sprawie S19 nie słuchają głosu mieszkańców
Drugim kontrowersyjnym punktem jest przebieg samej S19 między Bielskiem a wsią Augustowo. Tam również pojawiły się nowe domy. I ich mieszkańcom nie w smak, by tędy przebiegała droga ekspresowa. Podkreślają, że gdy starali się o pozwolenie na budowę, GDDKiA nie miała zastrzeżeń do stawiania domów w tym miejscu. Przebieg obwodnicy Bielska między miastem a Augustowem planowany był od lat 70. ubiegłego wieku. Gdy jednak gmina wiejska Bielsk Podlaski zapytała GDDKiA, czy ma jakieś przeciwskazania do budowy na jej trasie domów, ta nie miała żadnych uwag.
Przeciwnicy obecnie planowanej trasy S19 sugerują, by ekspresówka ominęła Bielsk wschodnią stroną. Wówczas S19 naturalnie łączyłaby się także z trasą do Hajnówki i Białowieży. Ten wariant nigdy jednak nie był brany pod uwagę. Tak radykalna zmiana trasy wiązałaby się z kosztami i znacznym przesunięciem terminu budowy S19.
Jarosław Borowski, burmistrz Bielska podkreśla, że trasa ta jest inwestycją wyczekiwaną od wielu lat i ma służyć na wiele lat, warto więc, by była zrobiona tak, aby wszyscy byli z niej zadowoleni.
Z kolei wójt gminy Bielsk Podlaski Raisa Rajecka w imieniu mieszkańców zaznacza, że każda trasa budzi opór. Wschodni wariant nie odpowiada mieszkańcom wsi, przy których będzie on przebiegał.
(bisu)